Reklama

Kasia Smutniak jest jedną z najpopularniejszych gwiazd we Włoszech. Swoją karierę zaczynała jako modelka, publiczność zna ją jednak przede wszystkim jako aktorkę. Od 2000 roku Kaisa Smutniak pojawia się we włoskich filmach i serialach. W 2010 roku zagrała główną rolę w filmie Pierre’a Morela Pozdrowienia z Paryża u boku Johna Travolty, a w 2016 w znanym także w Polsce Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. Piękna aktorka zdobyła się właśnie na bardzo osobiste wyznanie – przyznała się do choroby, której do tej pory nie chciała ujawniać.

Reklama

Kasia Smutniak choruje na bielactwo

Kasia Smutniak od lat mieszka i pracuje we Włoszech. To tu ułożyła siebie życie i wychowuje córkę. Życiowe doświadczenia sprawiły, że jest silną i pewną siebie kobietą. Mimo to gwiazda przez wiele lat ukrywała oznaki bielactwa. Potrzebowała czasu, żeby najpierw zaakceptować, a potem pokochać to, co ją spotkało. „Wzrastać oznacza akceptować wszystko, co przynosi nam życie. Piękne rzeczy, rzeczy, które przychodzą łatwo i nigdy nie powinny być brane za pewnik ... Ale przede wszystkim trudne chwile, które wystawiają nas na próbę, aby nie stracić sensu tych szczęśliwych chwil. Zasadniczo wszystko.

Gdy dorastałam, nauczyłam się, że akceptacja nie wystarczy. Musimy kochać nasze wady. Przez ostatnie sześć lat nauczyłam się akceptować i kochać siebie za to, kim jestem. Tak, to była podróż, to nie była natychmiastowa zmiana ... I dopiero teraz czuję się gotowa podzielić tym w wami”, napisała aktorka na Instagramie.

Reklama

Swoim odważnym gestem dała przykład dla wszystkich, którzy nie mogą zaakceptować swoich chorób, wad lub innych problemów. Kasia Smutniak ze śmiechem pozuje do zdjęć, na których pokazuje swoje dłonie pokryte plamami. „Jakiś czas temu przeczytałam cytat: Daj się kochać za swoje wady, tę cechę kochają wszyscy. Postanowiłam uczynić go moim własnym”, zakończyła poruszający wpis.

materiały prasowe, zdj. Marcin Tyszka
Reklama
Reklama
Reklama