Reklama

Karol i Małgorzata Strasburgerowie nie ukrywają swojej miłości i szczęścia. Ubiegły rok był dla nich przełomowy. Para wzięła ślub i powitała na świecie swoją córeczkę, Laurę. Swoją historię po raz pierwszy opowiedzieli dwa lata temu Krystynie Pytlakowskiej w wywiadzie dla VIVY!. Teraz Małgorzata Strasburger w rozmowie z Party opowiedziała o tym, jak wyglądały jej zaręczyny. Nie każdy wiedział, że pierścionek, który otrzymała od ukochanego ma niesamowitą historię!

Reklama

Karol i Małgorzata Strasburgerowie: jak wyglądały ich oświadczyny?

Zawsze darzyli się ogromnym szacunkiem, mieli podobne marzenia i cele. „To, co jest między nami, rodziło się powoli. W życiu nie przypuszczałam, że połączy nas coś więcej. Byliśmy przez lata przyjaciółmi i zgranym teamem zawodowym. Doskonaliliśmy to z każdym rokiem, ale poza tym miałam swoje życie, on swoje. Miałam męża, on – żonę”, wspominała Małgorzata Strasburger w rozmowie z Krystyną Pytlakowską w 2018 roku.

„Poznałam go bardziej prywatnie w restauracji, w której pracowałam od 2009 roku. Przychodzili tam oboje z Ireną. Lubiłam, jak mnie odwiedzali. Podobał mi się jego stosunek do niej, szacunek, jakim ją otaczał, podziw, z jakim na nią patrzył. Ma szczęście ta Irka, myślałam i bardzo im kibicowałam”, wyznała.

Połączyły ich podobne doświadczenia i osobista tragedia Karola Strasburgera, śmierć żony. Życie ułożyli na nowo i podkreślali, że spotkali się w dojrzałym i przełomowym momencie.

Jeszcze dwa lata temu nie byli pewni, czy ślub jest im konieczny do szczęścia. Ale stało się! Pobrali się latem 2019 roku. Niedługo potem na świecie pojawiła się ich córeczka.

W najnowszym wywiadzie dla Party, Małgorzata Strasburger opowiedziała o zaręczynach. Okazuje się, że pierścionek, który otrzymała od swojego ukochanego ma niesamowitą historię! To romantyczny gest prowadzącego Familiady!

„Na dnie basenu w ukochanych przez nas włoskich Alpach Karol znalazł złoty kolczyk ze szlachetnym kamieniem. Szukał kobiety, która go zgubiła, ale do końca pobytu nikt się nie zgłosił, zatem zabrał go ze sobą do Polski. Nie było mnie z nim wtedy, więc nie wiedziałam o tym, a on w międzyczasie wymyślił plan, że przerobi ten kolczyk - dokupi złota i zaprojektuje dla mnie pierścionek, który zawsze będzie mi przypominał o jednym z naszych ulubionych miejsc, w którym spędzamy do dziś każdy zimowy urlop”, wyznała w Party.

Reklama

„Wręczył mi go bez zbędnych "fajerwerków" i sztampowego "czy zostaniesz moją żoną?" - w zwyczajny, wspólnie spędzany dzień”, dodaje żona Karola Strasburgera.

Olga Majrowska
Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama