Reklama

To smutna wiadomość dla wszystkich fanów polskiej wersji programu Hell’s Kitchen. Piekielna kuchnia. Trzeciego listopada zmarł jeden z najbarwniejszych uczestników show, Karol Fijołek. Na początku nieznana była przyczyna śmierci 31-latka, jednak osoba z rodziny mężczyzny potwierdziła, że chorował na koronawirusa.

Reklama

Karol Fijołek nie żyje. Miał koronawirusa

Karol Fijołek był uczestnikiem czwartej edycji programu Hell’s Kitchen. Piekielna kuchnia. Utalentowany kucharz pochodził z Wałbrzycha, w którym ukończył szkołę gastronomiczną. Zanim trafił do telewizyjnego show, pracował w jednej z restauracji. Szybko zyskał sympatię zarówno widzów, jak i innych uczestników.

Niespodziewana śmierć 31-latka była szokiem nie tylko dla jego fanów. Media podejrzewały, że Karol Fijołek zmarł poprzez komplikacje związane z zaawansowaną cukrzycą, z która zmagał się od lat, jednak radio RMF FM poinformowało, że przyczyną zgonu mężczyzny było zakażenie koronawirusem.

„Ze smutkiem zmuszony jestem potwierdzić, że Karol Fijołek, brat mojej mamy, zmarł w wieku 31 lat, wczesnym rankiem trzeciego listopada. Od kilku lat mieszkał i pracował w okolicach Bielska-Białej. Drugiego października Karol, przebywając w domu, poczuł się gorzej. Wezwał karetkę, po czym stracił przytomność. Przytomności tej nie odzyskał aż do końca. Jak się okazało, zachorował na Covid, który wywołał zapalenie płuc”, napisał na Facebooku członek rodziny kucharza, potwierdzając te doniesienia.

Reklama

Pogrzeb Karola Fijołka odbył się w sobotę, siódmego listopada w Gozdowie.

Reklama
Reklama
Reklama