Ich związek wywołał ogromny skandal z uwagi na różnicę wieku. Małżeństwem byli krótko. Po śmierci męża, Kamila Łapicka usunęła się w cień. Teraz wiemy, że wyjechała z Polski do Włoch. Została stypendystką Królewskiej Akademii Hiszpanii w Rzymie. Jak teraz żyje wdowa po Andrzeju Łapickim?
ZOBACZ TEŻ: Dla ukochanego dziadka napisał piosenkę. Dawid Kwiatkowski jednym wspomnieniem wrócił do przeszłości
Kamila Łapicka wyjechała z Polski
Jakiś czas temu Kamila Łapicka wyjechała z Polski, by realizować się zawodowo. Wyróżniono ją i została przyjęta do niewielkiego grona stypendystów w Rzymie, jako jedyna stypendystka ROMAE zajmująca się sztukami performatywnymi oraz widowiskowymi. Łapicka jest z wykształcenia teatrolożką. Mieszka obecnie we Włoszech i spełnia swoje zawodowe marzenia.
"(...) Wzruszył mnie moment, w którym na ścianie (...) pojawiły się nazwiska mojego stypendialnego rocznika — ultrapozytywnych koleżanek i kolegów, z którymi dzielę tę wielką przygodę" — napisała na Facebooku Kamila Łapicka.
Nie udziela się medialnie
Po śmierci Andrzeja Łapickiego usunęła się w cień. Nie udziela już wywiadów i stara się unikać mediów. Tylko raz zrobiła wyjątek, wspominając ostatnią noc przed śmiercią ukochanego.
"Kiedy szłam spać ostatniego wieczoru, powiedział: żoneczko, taka jesteś dla mnie dobra, do jutra. Przypomniałam to sobie rano, kiedy już zostałam sama" – wspominała w rozmowie z "Newsweekiem".
Odejście męża było dla niej trudnym doświadczeniem. Wiele osób było jej też nieprzychylnych, nie wierząc w miłość, jaka ich łączyła. Widzieli tylko młodą dziewczynę i starszego Pana. Nikt nie wiedział, jak było naprawdę. Tylko oni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przeżyła trudne dzieciństwo, marzenia spełniała za granicą. Tak wygląda życie Krystyny Mazurównej
"Pamiętam, gdy po raz pierwszy usłyszałam słowo »kondolencje«. Najpierw wydało mi się zupełnie abstrakcyjne i dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że osoba, która go użyła, mówi do mnie. I jeszcze, że śmierć to była rzecz, którą prawdopodobnie przewidywali wszyscy, tylko nie my z Andrzejem. W każdym razie nie do końca" - mówiła.
Trudne chwile sprawiły, że nie zastanawiała się długo nad opuszczeniem Polski. Jak sama podkreśla, jest teraz szczęśliwa.