Reklama

Ta miłość miała wypełnić jego serce po stracie Kory. Ale Kamil i Sylwia Sipowiczowie byli razem tylko około 4 lata. Kilkanaście godzin temu była ukochana artysty poinformowała w sieci, że jest już po rozwodzie. W jej słowach czuć wiele żalu. A co wcześniej było wiadomo o tej miłości?

Reklama

Kamil Sipowicz o związku z Sylwią. Tak go ogłosił

Mijało kilkanaście miesięcy od śmierci Kory, gdy w sieci zaczęły pojawiać się pogłoski o tym, że Kamil Sipowicz – który był z piosenkarką do końca – znów się zakochał. Całego siebie miał oddać trzydziestokilkuletniej mieszkance Bydgoszczy o imieniu Sylwia. Miała być ona podobno wielką fanką Kory.

Z Kamilem Sipowiczem połączył ją wspólny język, zainteresowana i cele. Zakochanym nie przeszkadzało 30 lat różnicy wieku, zdecydowanie mocniej skupiali się na tym, z czym razem było im po drodze.

Był koniec 2019 roku, gdy Kamil Sipowicz przyznał w końcu, że faktycznie ma drugą połówkę. „Kochani! Przez ostatnie lata życia z Korą oraz rok po jej śmierci żyłem niejako publicznie. Jednak pod koniec lata tego roku zdarzyło się w moim życiu coś, co chciałem zachować dla siebie, zapragnąłem prywatności. Zakochałem się. Powtarzam: chciałem tym dzielić się tylko z najbliższymi, ale nie udało się. Mam piękną i mądrą partnerkę, która pojawiła się w momencie mojej najgorszej rozpaczy”, napisał w sieci i dodał – by sprostować nieprawdziwe plotki – że nie spotykał się z Sylwią za życia Olgi Jackowskiej.

Nieco więcej o tym uczuciu wspomniał w rozmowie z Moniką Jaruzelską. „Jeżeli jedna osoba cię kochała i np. nie żyje, i jeżeli cię naprawdę kochała, to chciałaby, żebyś ty był szczęśliwy, a szczęście daje miłość. Myślę, że Kora by chciała, żebym był z kimś w związku i żebym kogoś kochał. Tak samo byłoby odwrotnie. Gdybym ja zmarł, chciałbym, żeby Kora była w szczęśliwym związku. Samotność nie jest dobra”, słuchaliśmy.

Zainteresowanie parą nie malało. Dziwiło to Sylwię Sipowicz. „Jestem tylko partnerką wdowca po znanej artystce. Nie rozumiem tego zainteresowania naszym związkiem”, opowiadała.

Sprzyjali im przyjaciele i rodzina. „Każdy ma jednak prawo do szczęścia. Samotność nie jest dobrym wyborem. Jego nowego związku nie oceniam krytycznie”, mówiła Anna Kubczak, siostra Kory.

Zobacz też: Rudolf Nuriejew, jeden z najwybitniejszych tancerzy w historii urodził się w kolei transsyberyjskiej

Kamil Sipowicz, Sylwia Sipowicz, 2020

Radoslaw NAWROCKI / Forum

Ślub i rozstanie Kamila i Sylwii Sipowiczów

Co ciekawe, zakochanym udało się pobrać w tajemnicy. Do dziś nie jest znana dokładna data ślubu, ani miejsce, w którym powiedzieli sobie „tak”.

Małżeństwo nie trwało jednak długo, bo już jesienią zeszłego roku pierwsi informatorzy przekazali dziennikarzom, że relacja miłosna tej dwójki dobiegło końca.

W październiku 2022 roku smutny wpis w mediach społecznościowych zamieściła sama zainteresowana. Sylwia Sipowicz sugerowała, że nie jest już z mężem i że nie wspierał jej on, gdy miała problemy ze zdrowiem psychicznym. „I chyba najbardziej bolało i boli, że w tym najgorszym momencie nie dostałam wsparcia od osoby, którą sama wyciągałam z podobnego stanu. Wzięłam na swoje barki zbyt wiele i jeszcze długo będę z nich to zrzucać”, brzmiał fragment wpisu na Facebooku.

ZOBACZ TEŻ: Historia miłości ze zdradami w tle. Dlaczego Ewa Wencel rozstała się ze swoim mężem?

Kolejny pełen emocji wpis opublikowano pod koniec czerwca 2023 roku. Mówił on o definitywnym końcu małżeństwa. „Dziś w Zamościu odbyła się nasza sprawa rozwodowa. W końcu wolność. Chciałabym na koniec poprosić mojego byłego męża, żeby przestał publicznie gloryfikować toksyczne związki”, napisała była już żona artysty.

Następnie zwróciła się do niego z gorzkimi słowami: „Zdrady, nielojalność, kłamstwa, awantury wszczynane dla rozrywki mogą drugiej osobie poharatać głowę na długi czas. A czasem na całe życie. Są lepsze sposoby dla zabijania nudy”, poradziła Kamilowi Sipowiczowi.

Czy mijające miesiące zaleczą rany? Czas pokaże.

Kamil Sipowicz, 2019, VIVA!

Reklama

Szymon Szcześniak/LAF AM

Szymon Szcześniak/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama