Reklama

Przez długi czas Kamil Durczok należał do grona najpopularniejszych i najbardziej szanowanych dziennikarzy w Polsce. Jego błyskotliwą karierę przerwały publikacje magazynu Wprost, w których zarzucono mu, że dopuszczał się molestowania i mobbingu w pracy. Utracił wówczas nie tylko stanowisko, lecz również coś ważniejszego - wiarygodność. Od lat próbuje odbudować swoją pozycję, choć bezskutecznie. Teraz zapowiedział nowy projekt. Czy tym razem się uda?

Reklama

Nowy pomysł Kamila Durczoka

Afera z Kamilem Durczokiem była jednym z największych skandali rodzimych mediów ostatnich lat. Kilka tygodni po zarzutach o mobbingu pracowników, ten sam magazyn zamieścił artykuł oraz serię zdjęć, z których wynikało, że dziennikarz został spisany przez policję, w czasie ucieczki z mieszkania, w którym znaleziono biały proszek, dmuchane lalki z sex shopu i pisma pornograficzne. Sam udzielił wówczas tylko jednego wywiadu. W TOK FM nie krył przygnębienia i samego siebie określił mianem „zdemolowanego psychicznie faceta”.

Podupadł na zdrowiu. By wrócić do formy, wyjechał na Śląsk. Od tamtej pory próbował znów stanąć na szczycie. Założył portal internetowy, Silesion.pl i związał się z młodszą o 22 lata Justyną Oleś. Niestety - znów się nie udało. Za sprawą zeszłorocznego wypadku samochodowego, światło dzienne ujrzały jego problemy alkoholowe, a dodatkowo media obiegła informacja, że podrobił podpis byłej żony na wekslu zabezpieczającym kredyt w jednym z banków. Rozstał się także z młodszą partnerką i borykał się z ciężką chorobą.

Teraz wiadomo, że Durczok nadal się nie poddaje. Dziennikarz jest aktywny w mediach społecznościowych i postanowił wykorzystać ich siłę. Były szef Faktów TVN w niedzielę 19 lipca opublikował na swoim koncie na Facebooku filmik, w którym zapowiedział, że za miesiąc ujawni szczegóły kolejnego projektu, którego start przewiduje na 1. września. Pod wideo napisał: „Zapraszam na pierwsze w wersji video WOLNE (O)SĄDY. Oglądajcie, komentujcie, udostępniajcie”.

Fani dziennikarza większą uwagę niż na zapowiedź działania, zwrócili jednak na wygląd Durczoka. Wielu z nich stwierdziło, że chyba nie jest w najlepszej formie. Wygląda inaczej, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Widać, że znacznie schudł i ma inną fryzurę, a na jego twarzy rysuje się zmęczenie. W wideo sam zdradził, że przez kilka tygodni był „złożony w pozycji horyzontalnej”, co skłoniło go do wielu przemyśleń. Mimo przykrych wydarzeń nie traci humoru, co prezentuje w zamieszczonym nagraniu.

Zobaczcie, jak wygląda! Według Was bardzo się zmienił?

Reklama

Kamil Durczok w 2016 roku w sesji dla VIVY!

Bartek Wieczorek/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama