Reklama

Kamil Durczok w niedzielny wieczór opublikował w sieci kilka wpisów, w których postanowił wyznać całą prawdę na temat ostatnich wydarzeń ze swojego życia. Dziennikarz po długim czasie nieobecności w mediach społecznościowych powrócił do tweetowania.

Reklama

Kamil Durczok w szczerych wpisach na Twitterze

„Polityka trzymania mordy na kłódkę, tylko dlatego, że ktoś w prokuraturze, wysoko, w samej Warszawie, może mi utrudnić życie, to durna polityka. Dzień dobry Kochani. Dostaniecie to, co jestem Wam winien. Dostaniecie prawdę. Dzięki, że jesteście”, napisał w jednym z wpisów. Czy w tej sposób odnosi się do zarzutów podrobienia podpisu żony na wekslu kredytu hipotecznego na zakup domu?

W kolejnym poście na Twitterze Kamil Durczok wprost wyznał, że ma problemy z alkoholem.

„Z tego nigdy się nie wytłumaczę. Choroba alkoholowa to potwór. Atakuje, kiedy uważamy się za wszechsilnych. I pokazuje, że nie ma mocnych. Jestem alkoholikiem. Nie piję 4 miesiąc”, zaznaczył dziennikarz w odpowiedzi na jeden z komentarzy.

Internauci podziwiają go za przyznanie się do choroby. Życzą mu zdrowia i wytrwałości. Przypomnijmy, że dziennikarz w ubiegłym roku spowodował kolizję na autostradzie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Policjanci ustalili, że miał 2,6 promila alkoholu we krwi.

Reklama

51-latek po wyjściu z sali sądowej zapowiedział, że nie będzie komentował postanowienia sądu. Przeprosił za to za swoje zachowanie. „Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To są bardzo trudne dni dla mnie. To co się wydarzyło jest karygodne”, mówił wówczas Durczok. „Pozostaje mi przeprosić widzów, internautów, czytelników. Najbardziej chciałbym przeprosić moich najbliższych, bo zostali narażeni na cierpienie, na które w najmniejszym stopniu nie zasłużyli”, dodał.

Bartek Wieczorek/LAF AM
Bartek Wieczorek
Reklama
Reklama
Reklama