Reklama

Bolesne rozstanie, wyprowadzka ze wspólnego mieszkania i powrót pod skrzydła matki - tak zakończył się ponad roczny związek 49-letniego Kamila Durczoka i 27-letniej Julii Oleś. Dla dziennikarza jest to tym bardziej bolesne, że – jak podkreślali znajomi – zapałał do młodszej partnerki silnym uczuciem i miał wobec niej poważne plany. Niestety, relacja ta przeszła do historii i nic nie wskazuje na to, by ten stan rzeczy uległ w najbliższym czasie zmianie.

Reklama

Kamil Durczok o rozstaniu z Julią Oleś

Falę spekulacji wywołało czarno-białe zdjęcie na Instagramie Kamila Durczoka, na którym pozuje ze smutną miną.

„Znam kogoś, kto wrzuca tutaj fotograficzne dowody swojego znakomitego samopoczucia I jeszcze lepszej samooceny. Nie wierzcie kłamcom. Oto prawdziwy obraz tego co czuję, kiedy przekonuję się, jak bardzo byłem naiwny”, podpisał je dziennikarz i tym samym wywołał nie lada sensację.

Tym bardziej, że po jakimś czasie je usunął. Czujni internauci zauważyli także, że z profilu jego oraz Julii Oleś zniknęły ich wspólne fotografie. Co prawda krótko potem zamieścili w sieci fotografię, na której uśmiechali się promiennie jak gdyby nigdy nic, jednak nikt nie miał wątpliwości, że to jedynie próba uciszenia plotek.

„Z dedykacją dla półgłówków widzących świat czarno-biało”, podpisał je. Jednak i to zdjęcie po jakimś czasie zniknęło z profilu dziennikarza.

Kamil Durczok wyprowadził się do... mamy?

Więcej światła na kulisy rozstania rzucają znajomi pary.

„To było do przewidzenia. I tak długo ze sobą wytrzymali”, potwierdził jeden z nich w rozmowie z Na żywo.

Inny z kolei ujawnił, że Kamil Durczok po tym, jak wyprowadził się z zajmowanego z Julią Oleś mieszkania, postanowił wrócić do rodzinnego domu i zamieszkać z... mamą. Co prawda dziennikarz ma sporych rozmiarów dom w Szczyrku, jednak trudno wyobrazić sobie, by dojeżdżał z niego codziennie do pracy do Katowic.

Idealnym rozwiązaniem w tej sytuacji wydało się Kamilowi Durczokowi zamieszkanie z panią Haliną, której dom mieści się w spokojnej oraz prestiżowej dzielnicy miasta, Kostuchnie.

„Kiedy w drzwiach stanął jej syn, przyjęła go z otwartymi ramionami. Zwłaszcza że i ona czuła, iż związek z Julią może się dla Kamila źle skończyć”, twierdzi znajomy dziennikarza.

Julia Oleś natomiast, która ma na koncie dwa rozwody, w ostatnim czasie podziękowała w mediach społecznościowych znajomym i przyjaciołom za wsparcie.

„To był dla mnie trudny czas, jestem na zakręcie”, zadeklarowała.

Mówi się, że była dziewczyna Kamila Durczoka zaczęła już poszukiwania nowej pracy (dziennikarz pracował z nią w jednej redakcji, uczynił ją nawet zastępczynią w portalu internetowym, który prowadzi) i póki co zaangażowała się w promowanie marki modowej swojej koleżanki.

Reklama

O pojednaniu w tym przypadku nie może być mowy...

Reklama
Reklama
Reklama