O gorącej sesji Justyny Żyły w Playboyu mówią od wczoraj wszystkie polskie media. Trudno o bardziej dosadny przytyk do Piotra Żyły, czyli „Góralu, czy ci nie żal?” - bo tak brzmi zajawka wywiadu z małżonką skoczka. Sesja wzbudziła sensację, ale internauci mają tylko jedno pytanie - po co? Justyna Żyła w rozmowie z party.pl odpowiada!

Reklama

Justyna Żyła nago w Playboyu

Od lutego kryzys małżeński Żyłów toczy się na łamach mediów w całej Polsce. Lawina ruszyła, gdy żona popularnego skoczka zdecydowała się opisać zdradę męża w mediach społecznościowych. Machina ruszyła i od tamtej pory małżonkowie porozumiewają się między sobą, publikując w sieci oświadczenia. Obecnie para pozostaje w separacji, a rozwód zdaje się być jedynie kwestią czasu....

Jeszcze niedawno w rozmowie z Fleszem, Justyna Żyła mówiła, że chciałaby walczyć o małżeństwo. „Wierzę w słowa przysięgi małżeńskiej i w to, że mój mąż zrozumie, że rodzina to najwyższa wartość i warto o nią walczyć”. Czy tym właśnie jest jej nowa sesja? Justyna Żyła postanowiła zadebiutować na okładce magazynu dla panów. Małżonka skoczka pozuje naga na okładce Playboya z sugestywnym tytułem „Góralu, czy ci nie żal?”.

Dlaczego Justyna Żyła wystąpiła w Playboyu?

Sesję zdjęciową internauci odczytują się jako formę zemsty. Niektórzy piszą, że to po prostu akt desperacji. Jak jest naprawdę? Teraz w rozmowie z party.pl Justyna Żyła komentuje swoją decyzję: „Zawsze znajdą się tacy, co będą komentować moją decyzję albo mówić, że matce nie wypada się rozbierać przed obiektywem. Dla mnie to jest piękna pamiątka i prezent na trzydzieste urodziny”, powiedziała.

Reklama

Super Express dotarł jednak do drugiego dna tej historii, pisząc że według ich źródła, Justyna zrobiła to, by odzyskać płynność finansową. Za sesję w Playboyu podobno otrzymała.. 40 tysięcy złotych! Pytanie tylko, czy było warto...

Zobacz także
Playboy/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama