Reklama

Justyna Steczkowska, reprezentantka Polski na Eurowizji 2025, w najnowszej rozmowie opowiedziała o kulisach przygotowań do konkursu. Jak wyznała, nic nie byłoby możliwe, gdyby nie wszechstronne wsparcie — zarówno ze strony rodziny, jak i fanów z każdego zakątka świata!

Reklama

Powrót na scenę po Eurowizji. Justyna Steczkowska z gorącym przyjęciem na Polsat Hit Festiwalu

Choć emocje po Eurowizji 2025 jeszcze nie opadły, Justyna Steczkowska ponownie stanęła na scenie – tym razem podczas Polsat Hit Festiwalu. Jej występ spotkał się z wyjątkowo ciepłym przyjęciem publiczności, co było wyraźnym dowodem na to, że mimo intensywnych emocji towarzyszących konkursowi, artystka nadal cieszy się ogromną sympatią fanów.

Artystka wyznała, że podobna atmosfera panowała również i za kulisami festiwalu: „Wszyscy, z którymi spotkałam się po drodze, wszyscy mnie przytulali, ściskali, gratulowali, więc bardzo wam dziękuję. Naprawdę jest taka jakaś cudowna siła i miłość w narodzie po tej Eurowizji do mnie, więc jak ja mogę nie być szczęśliwa? Jestem naprawdę szczęśliwa i wdzięczna Wam za to” mówiła w rozmowie z Plejadą.

Zobacz także: Justyna Steczkowska po Eurowizji. Co wydarzyło się podczas „Gai” w Sopocie?

Justyna Steczkowska, VIVA! 8/2025.
Justyna Steczkowska, VIVA! 8/2025. Fot. Julia Fortuńska

Trudy przygotowań i siła wsparcia najbliższych. „To był prawdziwy maraton”

W rozmowie z Plejadą Justyna Steczkowska opowiedziała również o intensywnych przygotowaniach do Eurowizji. Jak przyznała, przez dwa miesiące funkcjonowała w nieustannym biegu. Artystka podkreśliła, że występ na Eurowizji był dla niej spełnieniem marzeń, ale także ogromnym wyzwaniem. Zdradziła, że ogrom pracy, który włożyła w przygotowania, odcisnął na niej ogromne piętno: „Naprawdę takiego maratonu nie przeżywałam w zasadzie chyba nigdy. Chociaż ja dosyć intensywnie i ciężko pracuję, to skumulowanie wszystkiego w jednym czasie... było tego więcej, niż pamiętam jak w „Tańcu z gwiazdami”, kiedy nie było, kiedy spać, bo jeszcze moje dzieci były małe, Stasiu był malutki, więc mogłam ćwiczyć dodatkowo w domu, jak on dopiero zasnął. 23.30 dopiero zaczynałam ćwiczyć, więc to był bardzo ciężki czas dla mnie. Tu było jeszcze gorzej pod tym względem” wyznała.

W tym trudnym czasie mogła jednak liczyć na ciepłe słowa ze strony bliskich — jak wyznała, zarówno jej mąż, jak i dzieci, bardzo kibicowały jej podczas konkursu. Maciej Myszkowski udostępnił nawet na Instagramie post, w którym podkreślił, jak dumny jest ze swojej żony: „Kochanie jestem z Ciebie bardzo dumny. Z twojej determinacji i ultra ciężkiej pracy. Efekt jest WSPANIAŁY, zresztą sami zobaczcie…”. Justyna Steczkowska przyznała, że ogromnie cieszyła się, że po konkursie może w końcu powrócić do rodziny i spędzić z nimi więcej czasu.

Na końcu rozmowy artystka podkreśliła, że chociaż nie wygrała, jest bardzo wdzięczna fanom z całego świata za tak ciepłe przyjęcie jej piosenki: „[...] Wróciłam do kraju i mam tyle miłości od ludzi, tyle wsparcia, poza tym piosenka „Gaja” jest w 50 najbardziej viralowych piosenek na świecie, więc super. Zajęliśmy tak naprawdę pierwsze miejsce w internecie, jeśli chodzi o największy obrót informacji i chęci oglądania. 7. miejsce w głosowaniu publiczności, więc to są tak wspaniałe wyniki i tyle radości, miłości ludzi, że niczego więcej nie mogłabym sobie nawet życzyć. Jestem naprawdę wdzięczna za to, co się wydarzyło” zakończyła.

Reklama

Czytaj też: Steczkowska zmiotła scenę Eurowizji, ale jury ją zignorowało. "Przepadło wiele potężnych głosów"

Justyna Steczkowska, VIVA! 8/2025.
Justyna Steczkowska, VIVA! 8/2025. Fot. Julia Fortuńska
Reklama
Reklama
Reklama