Reklama

Justyna Steczkowska od ponad dwóch dekad jest żoną Macieja Myszkowskiego. Wspólnie para doczekała się trójki dzieci: Leona, Stanisława i Heleny. Mimo że piosenkarka jest aktywna w mediach społecznościowych, to niechętnie dzieli się kadrami z życia prywatnego. Co jakiś czas robi jednak wyjątek i pokazuje, jak wyrosły jej pociechy. Leon Myszkowski ma już 22 lata! Jak dziś wygląda i czym się zajmuje? Młody mężczyzna jest szczęśliwie zakochany, opowiedział także o wyprowadzce z domu.

Reklama

Jak dziś wygląda syn Justyny Steczkowskiej?

Syn Justyny Steczkowskiej urodził się 1 września 2000 r. Jest najstarszy z trójki rodzeństwa. Leon, podobnie jak jego utalentowana mama, próbuje swoich sił w branży muzycznej. Póki co zdobywa doświadczenie jako DJ. Parę lat temu założył swój kanał na YouTube, gdzie publikował swoje nagrania, ale od dawna nie pojawiło się tam nic nowego. Najstarszy syn wokalistki prowadzi również swój profil na Instagramie.

Justyna Steczkowska co jakiś czas dzieli się fotografiami swojego syna. W ubiegłym roku we wpisie z okazji jego 21. urodzin Justyna Steczkowska opublikowała na Instagramie kilka kadrów z synem: "Napisać, że kocha się swoje dzieci to za mało, żeby wyrazić ogrom szczęścia, miłości i sensu, jaki nadają naszemu życiu... Dziękuje Leo, że jesteś". Po czym dodała: "Nasz Leo - dobry syn, fajny brat i przyjaciel, z którym nie ma szans się nudzić. P.S. No i kocham robić rodzinne zdjęcia, dlatego na większości mnie nie widać. Jakoś tak poza sceną wolę stać po drugiej stronie kamery" - wyznała.

Pod tym czułym wpisem Leon równie czule podziękował mamie słowami: "Dziękuję Mamuś".

Obserwatorzy Justyny Steczkowskiej nie omieszkali skomplementować urody syna. "Ale ciacho!!! Ale jaki ma być po takich rodzicach?", napisała Patrycja Markowska. Pojawiły się również komentarze z opinią, że Leon to wykapany tata.

Zobacz też: Ewa Krawczyk o tym, co zastała na grobie męża. „Przyszła grupka studentów z piwkiem”

Kim jest Leon Myszkowski?

Leon Myszkowski jest najstarszym synem Justyny Steczkowskiej. Oprócz muzyki, jego pasją jest również gotowanie: „Jest moją zajawką od dziecka i z niego wziął się pomysł na tę książkę. W kuchni wychodzi mi nieźle”, mówił w jednym z wywiadów. Podkreśla, że nie jest kucharzem, ale wciąż stara się rozwijać. Tej sztuki uczył się od najmłodszych lat podglądając tatę i babcię.

Syn Justyny Steczkowskiej przeszedł ogromną metamorfozę na przestrzeni ostatnich lat. Chłopak przez jakiś czas zmagał się z nadwagą związaną z imprezowaniem oraz niezdrowym jedzeniem. Choć od czasu do czasu chodził na siłownię, to przynosiło to nieznaczne skutki. Na szczęście udało mu się odzyskać formę. „W pewnym momencie stanąłem przed lustrem i pomyślałem sobie: jesteś za gruby, trzeba coś z tym zrobić" - tłumaczył w rozmowie z cozatydzien.tvn.pl. Do pracy nad sobą zmotywowali go rodzice. „Zapisałem się i zacząłem chodzić na treningi. Potem zacząłem ćwiczyć coraz częściej i wprowadziłem dietę ketogeniczną. Wiem, że ludzie się spierają, czy jest zdrowa, czy niezdrowa, ale mi ona bardzo odpowiada, polubiłem ją. Leci już trzeci rok, od kiedy ćwiczę" - dodał.

Leon 1 września skończył 22 lata, a swoje szczęście odnalazł u boku pięknej blondynki Kseniyi, od której jest o 11 lat młodszy. Kobieta jest z wykształcenia kosmetologiem, a w 2019 roku otworzyła swój własny gabinet medycyny estetycznej. Justyna Steczkowska bardzo polubiła wybrankę swojego syna - chętnie gości ją w domu oraz zaprasza na wspólne wakacje!

Czytaj także: Jolanta Kwaśniewska wspomina spotkanie z królową Elżbietą II. Monarchini pozostawiła po sobie pamiątkę

Od czasu kiedy pozował z rodzicami w sesji VIVY! minęło już trochę czasu. Pamiętaliśmy go jako kilkuletniego chłopca. Tymczasem Leon Myszkowski jest już dorosłym mężczyzną! Próbuje swoich sił na muzycznej scenie i zajmuje się miksowaniem. „Naprawdę jestem dumny, że dla kogoś mogę być interesujący i mam do zaoferowania więcej niż bycie «synem swojej mamy»”, tłumaczył w jednym z wywiadów.

Leon Myszkowski o wyprowadzce z domu

Ostatnio w programie Dzień Dobry TVN syn Justyny Steczkowskiej opowiedział o wyprowadzce z domu w wieku 19 lat oraz o trudach usamodzielniania się. „Wydaje mi się, że jest to naturalna kolej rzeczy. Nie mówię, że każdy musi tak szybko się wyprowadzać, zależy, jak kto sobie życie układa. U mnie to było naturalne. Na początku to było takie zderzenie ze ścianą. Nikt nie zrobi prania na przykład, trzeba zrobić je samemu. Musiałem nauczyć się obsługi wszystkiego: pralki, prasowania rzeczy”, wyznał. Mimo że jego rodzice cieszą się z samodzielności syna, to młody mężczyzna jest mile widziany w rodzinnym domu. „Rodzice byli zadowoleni, że nie będę w domu zalegał, ale oczywiście jestem tam mile widziany”, dodał.

Reklama

Czytaj również: Wielka Brytania. Karol został oficjalnie zaprzysiężony na nowego króla

Reklama
Reklama
Reklama