Reklama

Od śmierci ukochanej mamy Justyny Steczkowskiej niebawem miną cztery lata. Artystka zawsze podkreśla, że rodzina zawsze była i będzie dla niej na pierwszym miejscu. Wspólnie z mężem wychowuje trójkę dzieci, a przez jakiś czas mieszała z nimi również jej rodzicielka, Danuta Steczkowska. Niestety, w 2020 roku zmarła... Ta strata była ogromnym ciosem dla wokalistki, która do samego końca opiekowała się ukochaną, schorowaną mamą...

Reklama

[Artykuł aktualizowany i opublikowany na VUŻ-u 11.05.2024 r.]

Justyna Steczkowska do samego końca opiekowała się schorowaną mamą

Danuta Steczkowska jeszcze za życia doznała wylewu, na skutek czego poruszała się na wózku. W takiej sytuacji Justyna Steczkowska postanowiła, że sama zaopiekuje się schorowaną mamą, aniżeli odda ją w obce ręce. „Mama miała wylew. Nie mówi, jeździ na wózku. Nie chciałam, by mama trafiła do domu starców ani innego miejsca, w którym czułaby się osamotniona. Postanowiłam, że zamieszka z nami i tutaj się nią zajmę”, opowiadała piosenkarka w programie „Uwaga” na antenie TVN.

Opieka nad chorą mamą wiązała się z licznymi obowiązkami, na które gwiazda nie była do końca przygotowana. Jednak jeden uśmiech rodzicielki wystarczył, aby zaczęła myśleć pozytywnie. „Spadło na mnie tyle nowych obowiązków i emocji, że myślałam, że nie dam sobie rady. Pewnego dnia zdarzyło się coś niezwykłego – spojrzałam na moją mamę i uśmiechnęła się do mnie. Wtedy byłam już pewna, że dam sobie radę. To najpiękniejsza lekcja miłości, jaką mogłam odebrać”, przyznała w programie „Uwaga”.

Niestety, w listopadzie 2020 roku Danuta Steczkowska zmarła, mając 78 lat. Na swoim profilu na Instagramie znana wokalistka pożegnała mamę, zamieszczając niezwykle wzruszający post.

Reklama

„Nasza mama odeszła...

Reklama
Reklama
Reklama