Justyna Steczkowska szczerze o konflikcie z Dodą. Padły mocne słowa!
Gwiazda wspomina program „Gwiazdy tańczą na lodzie” i koncert „Artyści przeciw nienawiści”
Jeszcze kilka lat temu Justyna Steczkowska wypowiadała się o Dodzie tylko w negatywnym kontekście i vice versa. W tym roku, w lutym, doszło jednak do ostatecznego pojednania pań. Wokalistki spotkały się na koncercie Artyści przeciw nienawiści, a ich miły gest był przykładem dla innych ludzi, że warto ze sobą rozmawiać. Jak tę sytuację zapamiętała Justyna Steczkowska?
Justyna Steczkowska o relacji z Dodą
Na początku roku Doda wpadła na pomysł zorganizowania specjalnego koncertu, którego ideą było szerzenie pokoju i miłości. Do akcji dołączyła Justyna Steczkowska – co dla wielu fanów każdej z pań było pozytywnie zaskakującym newsem.
„Napisałam odpowiedź późno, bo byłam wtedy w Indiach i miałam ograniczony kontakt ze światem. Nie zastanawiałam się też, czy warto się zgodzić czy nie. Muzyka zawsze jednoczyła ludzi. To był piękny koncert. Mnóstwo młodzieży, uśmiechu, radości, wzruszeń. Mam nadzieję, że będzie przypominał nam każdego roku, jak ważny jest szacunek i tolerancja, wspieranie siebie i innych, a nie hejtowanie”, powiedziała Steczkowska w rozmowie z Plejadą. A jak zapamiętała spotkanie z Dorotą Rabczewską?
„Gdy rozmawiałyśmy za kulisami, żadnej z nas nie przyszło do głowy, żeby zrobić zdjęcie. Przecież nie to było najważniejsze tego dnia. Nikt z nas nie był tam dla poklasku mediów, tylko dla ludzi, którzy przyszli wspierać tę inicjatywę swoją obecnością. Pogratulowałam Dodzie i innym zaangażowanym osobom, że dali radę doprowadzić ten koncert do końca”, dodała utalentowana piosenkarka.
Justyna Steczkowska o konflikcie z Dodą w Gwiazdy tańczą na lodzie
W tym samym wywiadzie Justyna Steczkowska przypomniała, jak rozpoczął się jej spór z Dodą. Panie spotkały się na planie Gwiazdy tańczą na lodzie ponad dekadę temu. Justyna była prowadzącą a Dorota jurorką. Niestety na lodowisku nie było miło…
„Co prawda nauczyłam się na jego planie wielu rzeczy, ale w pewnym sensie była to dla mnie olbrzymia strata czasu. Jedynym plusem było to, że w programie zarobiłam pieniądze na nagranie nowego albumu. Bywało mi wtedy naprawdę trudno, również ze względu na Dodę, która uprzykrzała mi życie za kulisami i nie tylko”, zdradziła gwiazda i dodała w wywiadzie dla Plejady, że sztuka wybaczania jest trudna, ale jej się to udało.
My też wolimy, jak rodzime gwiazdy się wspierają, a nie podkładają sobie nogi, dlatego bardzo doceniamy gest Justyny Steczkowskiej i Dody!