Justyna Steczkowska kochała go nad życie. Zduniak złamał jej serce i odszedł do innej
"Byłam w związku, w którym czułam się niekochana"
Kiedy się poznali, byli jeszcze na początku swoich ścieżek zawodowych. On studiował w warszawskiej szkole teatralnej, Ona promowała swój debiutancki album i piosenkę „Oko za oko”. Zaprosiła go do współpracy przy teledysku i… tak się właśnie zaczęło. Hubert Zduniak i Justyna Steczkowska byli piękną parą, jednak nie na całe życie. Co ich poróżniło?
[ostatnia aktualizacja tekstu 17.03.2024]
ZOBACZ TEŻ: Odnosił wielkie sukcesy, dla rodziny zrezygnował z kariery. „Dzieci są małe tylko raz” mówił Adam Kszczot
Justyna Steczkowska i Hubert Zduniak: historia miłości
To była miłość, jak z obrazka. Ona piękna i utalentowana wokalistka, On przystojny i zdolny aktor. Rozwijali swoje pasje i poznali się w artystycznym świecie, kiedy Steczkowska zaprosiła Zduniaka do udziału w teledysku do jej piosenki, „Oko za oko”. Nie skończyło się tylko na współpracy, bo między tym dwojgiem zaiskrzyło. Cała Polska patrzyła na rozwijające się między nimi uczucie. Coś jednak poszło nie tak…
To miała być miłość na całe życie
W pewnym momencie coś się popsuło. Nie byli już tą parą, którą znali wszyscy. Coś poszło nie tak. I chociaż Steczkowska cieszyła się, że jej partner ma swoje pasje i daje jej wolność, w pewnym momencie przestała czuć z jego strony… miłość.
"Byłam w związku, w którym czułam się niekochana. Mówiłam sobie: jestem tak nieszczęśliwą kobietą, że się w głowie nie mieści. Po co mi pieniądze, sława, kiedy wracam do domu i płaczę w poduszkę. Miałam wszystko prócz miłości, która przecież stanowi sens życia" – mówiła Steczkowska dla "Zwierciadła" wkrótce po rozstaniu ze Zduniakiem.
Szybko okazało się, że chociaż oboje świetnie radzili sobie zawodowo, w życiu Zduniaka nie było w przyszłości miejsca dla Steczkowskiej. Wokalistka zaczynała rozumieć to z dnia na dzień, widząc jak ukochany się od niej oddalał. Bardzo to przeżywała, a jej serce rozpadało się na miliony kawałków. Nie chciała żyć w ten sposób.
CZYTAJ TEŻ: Katarzyna Nosowska o macierzyństwie i wychowaniu syna. „Działałam po omacku, bo nigdy wcześniej nie byłam matką"
"Cierpiałam. Ciągnęło mnie do smutnego kina, do smutnej muzyki. Byłam skołatana wewnętrznie. Ale wierzyłam, że kiedyś jeszcze przyjdzie szczęście, że miłość kiedyś jeszcze zapuka do moich drzwi" – mówiła w wywiadzie dla "Zwierciadła".
Powód rozstania
Bardzo długo Steczkowska nie mogła zrozumieć, co się wydarzyło. Dlaczego jej ukochany tak bardzo się oddalał i wydawał się obcym człowiekiem. Kiedy się rozstali, po czasie wyszło na jaw, że Zduniak związał się z Dominiką Ostałowską, a na świat miało przyjść niebawem ich dziecko. Ani Steczkowska, ani Zduniak nigdy nie potwierdzili powodów swojego rozstania, a zwłaszcza spekulacji o jego odejściu do innej kobiety.
Wokalistka szybko ułożyła sobie życie u boku obecnego męża, Macieja Myszkowskiego.
"Maciek daje mi poczucie bezpieczeństwa. Kiedy wracam do domu, wiem, że czeka tam na mnie kochający mężczyzna" – mówiła "Gali".
[Tekst opublikowany na Viva Historie 19.03.2024 r.]