Justyna Nagłowska zdradziła, jak przygotowuje się do narodzin syna. W czym pomaga Borys Szyc?
„Zawsze pytam go o zdanie, a on…”
Siedem lat pięknego i dojrzałego związku Justyny Nagłowskiej i Borysa Szyca przypieczętują niedługo narodziny syna. Choć para wychowuje wspólnie dzieci z poprzednich relacji, to chłopiec będzie pierwszym wspólnym dzieckiem małżonków. W rozmowie z Kingą Burzyńską oczekująca na poród autorka podcastu Matka też człowiek opowiedziała o tym, jak przygotowuje się na rewolucję w życiu.
Justyna Nagłowska o oczekiwaniu na syna i relacji z Borysem Szycem
Na początku rozmowy, żona Borysa Szyca przypomniała, że zanim siedem lat temu wspólnie podjęli decyzję, by być razem, to ich drogi krzyżowały się kilkukrotnie. Ponowne danie sobie szansy sprawiło, że każde z nich stało się lepszym człowiekiem. „Gdy spotkaliśmy się po latach, ja pamiętałam jaki Borys był wcześniej i szukałam w nim, jego z przeszłości. On z kolei chciał we mnie zobaczyć dziewczynę, którą byłam kiedyś – dziewczynę z ogromem marzeń”, wyznała w Dzień Dobry TVN Justyna Nagłowska.
Małżeństwo ogłosiło niedawno, że w 2020 roku na świat przyjdzie ich syn. Na jakim etapie są przygotowania do powitania go? „Wybieramy razem rzeczy, które go interesują. Konsultowaliśmy np. wózek, chociaż on i tak wie, że pytam go o zdanie, a wybiorę to, co mi się najbardziej podoba. Zawsze odpowiada z grzeczności, a on potem dodaje – a teraz zrób jak uważasz”, powiedziała Kindze Burzyńskiej Justyna Nagłowska. „Jeden wieczór mieliśmy taki, że Borys sobie w komputerze konfigurował jakiś samochód, a ja sobie konfigurowałam wózek. Pokazywaliśmy sobie co stworzyliśmy, ani jego nie interesowało za bardzo co ja tam mam, ani mnie, co on ma, ale każdy miał swoją bajkę”, dodała.
Żona aktora jest też mamą dwóch córek z poprzedniego związku – Frani i Stefanii. One także oczekują na braciszka. „Moje córki nigdy tak długo nie musiały na nic czekać, w dzisiejszych czasach dzieci chcą coś mieć i od razu to mają. A tu jest inaczej. Cały czas mówią do brzuszka, chociaż czasem się wstydzą. Stefka ostatnio składała ze mną wózek, dałam jej to zrobić, była taka dumna. Włożyła do środka na razie misia. Jest wielkie oczekiwanie, będzie wielka radość”, opowiedziała na wizji popularna 39-latka.
Przyznała też, że ta ciąża przebiega spokojnie, tak jak i spokojnie pochodzi do tego, co stanie się po porodzie. „To jest świadome macierzyństwo, bez lęku. Jesteśmy pogodzeni ze wstawaniem w nocy, ale wiemy też, że będzie między nami leżał nasz syneczek i to jest odlot. […] Nie mogę się doczekać, ale muszę być cierpliwa. Będzie super, jesteśmy w tym razem i chcemy, by to się już wydarzyło”, zakończyła wywiad Justyna Nagłowska.
Chłopiec przyjdzie na świat jeszcze tej wiosny. Parze życzymy wszystkiego, co najlepsze!