Justyna Kowalczyk zabrała trzymiesięcznego syna w góry. Pokazała internautom zdjęcie
Mały Hugo od urodzenia towarzyszy mamie na szlakach
Trzy miesiące temu, na początku września, spełniło się wielkie marzenie Justyny Kowalczyk-Tekieli. Gwiazda sportu została wtedy mamą chłopca, któremu wraz z ukochanym nadali imię Hugo. Syn ulubienicy widzów od pierwszych tygodni życia towarzyszy sławnej mamie w górskich wędrówkach. Zobacz jego nowe fotografie.
Hugo – syn Justyny Kowalczyk-Tekieli z mamą w górach
Mistrzyni i multimedalistka olimpijska, mistrzyni i multimedalistka mistrzostw świata a także czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w biegach narciarskich. To tylko niektóre z tytułów, które przez kilka lat kariery udało się zdobyć Justynie Kowalczyk. Jedna z najważniejszych życiowych nagród pojawiła się w jej życiu jednak dopiero jesienią. Narodziny syna zmieniły jej codzienność.
Teraz szczęśliwa mama nie chodzi po górach w pojedynkę. Swoimi zdjęciami udowadnia, że spacery z malutkim dzieckiem to coś, czego nie należy się bać. Justyna Kowalczyk za każdym razem dba, by Hugo był bardzo dobrze ułożony i nic mu nie zagrażało.
Ostatnio, odkąd spadł śnieg, gwiazda narciarstwa pokazała, że dziecko jego z nią nie tylko podczas wędrówek na szlakach, ale i na trasach biathlonowych. Trening z trzymiesięcznym Hugo? To udaje się w przypadku Justyny Kowalczyk. „Z życia mojego Asystenta”, napisała pod najnowszym zdjęciem zrobionym w Austrii, na którym widać małego synka ubranego w niebieską kurtkę.
Zobaczcie kilka fotografii uchwyconych podczas uprawiania sportu przez Justynę Kowalczyk i jej pociechę.
Syn Justyny Kowalczyk. Kim jest tata dziecka?
Przypomnijmy, że Justyna Kowalczyk od kilku dni jest w związku z Kacprem Tekielą. Alpinista i mistrzyni świata wzięli ślub we wrześniu 2020 roku. Dokładnie rok później na świat przyszedł Hugo.
Zakochani dzielą teraz nie tylko opiekę nad chłopcem, ale i – tak jak odkąd się poznali – wspólne pasje. Życzymy wszystkiego, co najlepsze.
Zobacz także: Justyna Kowalczyk o swojej depresji: „Wciąż nie zasypiam bez silnych leków”