Reklama

Od czasu relacji Julii Wieniawy z Baronem, nie było głośno o kolejnym związku młodej aktorki. Wydawało się, że skupiła się na karierze oraz podróżach, dając sobie czas na znalezienie prawdziwej miłości. Kilka dni temu media ogłosiły jednak, że zauroczyła się tancerzem biorącym udział w najbliższej edycji Tańca z gwiazdami. Po najnowszym zdjęciu pary, doniesienia tylko przybrały na sile. Teraz artystka postanowiła w mocnych słowach skomentować owe informacje. Co powiedziała?

Reklama

Julia Wieniawa i Kamil Kuroczko

Gdy Julia Wieniawa zaczynała być popularna w show-biznesie, jej partnerem był Antek Królikowski. Wydawali się idealnie dobrani, jednak rozstali się po około 2-letnim związku. Wówczas artystka wpadła w ramiona Barona, który uszczęśliwiał ją przez kilka miesięcy. Od września ubiegłego roku podobno jest singielką, choć media co rusz łączą ją z nowymi adoratorami. Teraz na celowniku znalazł się mężczyzna biorący udział w najnowszej edycji Tańca z gwiazdami.

Kamil Kuroczko w show będzie tańczył w parze z Nicole Bogdanowicz. Ostatnio podczas kręcenia spotu do jesiennej ramówki, tancerz dodał jednak w mediach społecznościowych fotografię nie ze swoją partnerką, a właśnie z Julią Wieniawą. Wówczas podobno informator Pudelka powiedział: „Oficjalne treningi, za które płaci Polsat, rozpocząć mają się dopiero w drugiej połowie sierpnia. Inni uczestnicy show zazdroszczą Julce, że dzięki zauroczonemu nią Kamilowi może wygrać program. Kuroczko jest w parze z Nicole Bogdanowicz, ale nie poświęcił ani minuty wolnego czasu na nią. Ćwiczy tylko z Julką i żałuje, że to nie z nią tańczy w programie”.

Owe doniesienia bardzo zdenerwowały Julię. Choć obecnie przebywa na wakacjach na Sycylii, odniosła się do pomówień w mocnych słowach na swoim Instastory. Opublikowała zrzut ekranu z artykułem Pudelka, pod którym napisała: „Przestańcie wpieprzać mnie w kolejne telenowele. Zrobiliśmy sobie zdjęcie z Kamilem podczas nagrywania ramówki, a tu już ktoś wymyśla kolejne romanse. Zbiera mi się na rzyg”.

A Wy co o tym myślicie? Czy media rzeczywiście za bardzo interesują się życiem Wieniawy?

Reklama

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama