Reklama

Julia Rosnowska podzieliła się radosną informacją o tym, że znów została mamą. Aktorka znana z serialu TVN Julia opublikowała piękny wpis na temat pociechy. Jednocześnie ani razu nie użyła imienia, ani płci noworodka. To celowy zabieg, dzięki któremu jej potomek nigdy nie znajdzie w sieci informacji o sobie. Jako osoba dorastająca będzie mógł też sam określić, kim się czuje.

Reklama

Julia Rosnowska o drugim dziecku. Nazywa go na Instagramie Mniejszym Człowiekiem

Wczoraj za pośrednictwem konta na Instagramie Julia Rosnowska podzieliła się radosną wieścią o tym, że w jej rodzinie pojawiło się kolejne dziecko. Pod zdjęciem, na którym szczęśliwa mama trzyma rączkę maleństwa w blasku rozszczepionego światła, dopisała kilka pięknych słów.

W żadnym ze zdań artystka nie podaje imienia, ani płci noworodka. „Mniejszy Człowiek jest z nami od kilku dni i szukamy się w nowej rzeczywistości. Hormony totalnej euforii powoli opadają i wkrada się pierwsze zmęczenie. Ale zostaje przeogromna wdzięczność”, zaczęła. „Wdzięczność dla ludzi którzy ze mną byli i pomogli Mniejszemu i mi przejść przez ten portal. Wdzięczność, że wszystko potoczyło się najpiękniej jak mogło w zastanych okolicznościach. Wdzięczność, że znów było mi dane poczuć jak to jest być częścią kontinuum. Wdzięczność dla mnie samej, bo umiałam o siebie zadbać. Wdzięczność dla mojego ciała, że wykonało taką niewiarygodną pracę przez te 9 miesięcy i jeszcze bardziej niesamowitą przez te ostatnich kilka godzin w porodzie. I że teraz w połogu nadal tak ciężko pracuje. Kocham Cię ciało. Jesteś wspaniałe”, pisała dalej.

Pod postem znalazło się mnóstwo gratulacji, do których dołączamy się i my.

Julia Rosnowska o nieokreślaniu publicznie płci dzieci i dwujęzyczności

Po tym jak dwa lata temu aktorka serialu TVN Julia napisała na Instagramie, że urodziła pierwsze dziecko i nazywała je w sieci Małym Człowiekiem, pojawiło się wiele artykułów sugerujących, że gwiazda nie chce określać mu płci. Ulubienica publiczności wyjaśniła potem, że w życiu prywatnym jest zupełnie inaczej, niż w przestrzeni publicznej. „Nie używam na Instagramie imienia i nie pokazuję twarzy. Jednocześnie NIE oznacza to, że nie zwracam się do mojego dziecka konkretnymi zaimkami osobowymi. (Nie. Prywatnie nie mówię o moim dziecku i do mojego dziecka per „ono”.) Prywatnie moje dziecko ma płeć, imię i twarz”, wyjaśniała Julia Rosnowska.

Dalej bardzo logicznie podała, dlaczego zdecydowała się na taki krok. „Zależy mi po prostu na tym, żeby (w miarę możliwości) uniknąć sytuacji, gdy za parę lat jak Bombelini podrośnie i wpisze w wyszukiwarce internetowej swoje imię i nazwisko, to znajdzie tam całą narrację o swoim życiu, na którą nie miało wpływu, bo matka szalała w internetach. Chciałabym, żeby moje dziecko mogło samo kształtować narrację o sobie, a ekspresja swojej płci i seksualności to jeden z elementów na który chcę żeby miało wpływ SAMO”, czytaliśmy.

Co ciekawe, 32-letnia gwiazda wraz z partnerem podjęli też inną decyzję, którą udowadniają, jak świadomymi są rodzicami. Dwuletnie dziecko pary w domu słyszy z ust rodziców jedynie język angielski. Poza domem – u dziadków, cioć, na placach zabaw – obcuje z językiem polskim. Dzięki temu jest dwujęzyczne.

Wychowanie w duchu neutral gender. Co to znaczy?

Rodzice wychowujący swoje dzieci w duchu no gender/neutral gender zwracają uwagę na to, by szufladkować pociech. Mogą one bawić się czym chcą: lalkami, samochodami, lakierami do paznokci, piłką.

Maluchom nie sugeruje się, co jest dobre dla przypisanej im płci, a co do nich według stereotypów nie pasuje. Panuje wolność wyboru i pokazywanie dziecku wszystkiego, co go interesuje. W ten sposób tożsamość młodego człowieka kształtuje się bez nacisków z zewnątrz.

Reklama

Wiedzieliście o tym?

Szymon Brzoska/East News
Reklama
Reklama
Reklama