Julia Pietrucha o macierzyństwie. "Jeśli ja się spełniam, ona też będzie szczęśliwa"
Artystka powraca z nową płytą!
- Redakcja VIVA!
Julia Pietrucha powraca z nowym wydawnictwem. Płyta FOLK it! TOUR powstała w wyjątkowych okolicznościach. "Postanowiliśmy spakować wszystkie akustyczne instrumenty do kampera", przyznała. Artystka inspiracji szukała w trakcie podróży. O kulisach powstawania jej nowej twórczości, a także macierzyństwie i relacji z córką opowiedziała Aleksandrze Rogowskiej w reportażu Dzień Dobry TVN.
Julia Pietrucha o macierzyństwie i nowej płycie
Wokalistka, kompozytorka, aktorka, modelka i jak sama przyznaje, kto wie, co będzie dalej. Julia Pietrucha zyskała popularność występując w wielu czołowych polskich produkcjach serialowych. Fani dobrze kojarzą ją również z epizodów na dużym ekranie. Aktorstwo jednak porzuciła na rzecz muzyki. W 2016 roku ukazał się jej debiutancki album Parsley. Dwa lata później światło dzienne ujrzał krążek Postcards from the Seaside, mocno inspirowany morzem. Są to klimaty bardzo bliskie sercu Julii, czym motywowała też swoją przeprowadzkę do Trójmiasta.
Cztery lata temu Julia Pietrucha diametralnie odmieniła swoje życia. Opuściła wielkomiejski zgiełk Warszawy i przeprowadziła się do Gdańska. To tutaj czerpała inspirację do swojej drugiej płyty. Na początku listopada ukazało się natomiast trzecie już wydawnictwo artystki. FOLK it! TOUR utrzymane jest w folkowym stylu. Obejmuje siedem dobrze znanych utworów artystki w nowej odsłonie oraz trzy nowe kompozycje. "Płyta jest taką roczną przygodą z folkową muzyką. Zaprosiłam do współpracy 3 muzyków i wzięliśmy na warsztat utwory, które już powstały. Przearanżowaliśmy je w takim duchu folkowo-bluegrasowym", powiedziała w Dzień Dobry TVN.
Tym razem inspiracji postanowiła szukać jeszcze dalej. Julia Pietrucha wraz ze swoim zespołem udali się we wspólną podróż. "Postanowiliśmy spakować wszystkie akustyczne instrumenty do kampera. Zatrzymywaliśmy się gdzieś kompletnie w dziczy, rozbijaliśmy nasz obóz i zasiadaliśmy do komponowania. I na bazie tego rzeczywiście powstawały utwory tu i teraz", tłumaczyła artystka.
Przeprowadzka nad morze i zmiana stylu życia pomogła wokalistce nie tylko odnaleźć siebie jako artystkę, ale również wypracować nową harmonię. Julia Pietrucha korzysta z otaczającego jej świata jak tylko może, a do tego świetnie łączy życie zawodowe z rodzinnym. Julia Pietrucha opowiedziała Aleksandrze Rogowskiej również o macierzyństwie. "Chcę się angażować w życie młodej, chcę z nią dużo robić. Piękne jest to, że próbowałyśmy już razem podróżować i odnajdujemy się w tym obydwie. W tym momencie, w którym jestem od czterech lat, robię coś, co kocham. Co też, mam wrażenie, da w pewnym momencie mojej córce takie poczucie, że jeśli ja się spełniam, to ona też będzie szczęśliwa", podkreśliła artystka.