Reklama

Muzyk Joszko Broda wraz z żoną Deborą mają 11 dzieci – ich najmłodsza córka urodziła się na początku czerwca tego roku, a najstarszy syn ma 19 lat. Wielodzietność rodziny Brodów sprawia, że w ostatnim czasie często spotykają się z krytyką, a nawet hejtem. Jak sobie z tym radzą? Jak wygląda ich życie? O tym opowiedzieli w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Reklama

Joszko Broda o wielodzietnej rodzinie

„Ja zawsze chciałam mieć dużo dzieci. Pochodzę z takiej rodziny, mam 11 braci i 2 siostry”, mówi Debora Broda, żona Joszko Brody. W ich przypadku decyzja o wieloletniej rodzinie była więc czymś naturalnym. Jeszcze w rozmowie z Anną Lewandowską na blogu Baby By Ann, Debora zdradziła, że od jakiegoś czasu nie jet im lekko: „Weszłam do Internetu i przeczytałam komentarze: że ja i moje dzieci nie mamy prawa żyć, że życzą nam śmierci, okaleczenia, zamknięcia w jakimś lochu, porównują nas do zwierząt”, wyznała.

Przypomnijmy, że Joszko Broda wraz z żona mają jedenaścioro dzieci: Jana (19 lat), Macieja (17), Tomasza (15), Mikołaja (13), Jeremiego (11), Iwo (10), Marię (9), Rocha (7), Józefa (5), Piotra (1,5) oraz Antoninę , która przyszła na świat w czerwcu tego roku. „Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nasza rodzina się powiększyła! Czekaliśmy na to maleństwo i cieszymy się, że Antonina jest już z nami! Jest to najlepszy prezent na 20 rocznicę ślubu (obchodziliśmy ją 5 czerwca), jaki mogliśmy sobie wymarzyć. Wiemy, że nasza codzienność będzie jeszcze bardziej inspirująca niż do tej pory, po 20 latach, mamy już opracowany dobry system, a dzieci pomagają sobie nawzajem, co jest dla nas ogromną wartością. Tosia otwiera nową przestrzeń dla całej Rodziny Brodów. Czekało na nią dziesięcioro rodzeństwa!”, mówiła Debora w Dzień Dobry TVN.

Niestety rodzina Brodów od jakiegoś czasu mierzy się z hejtem w sieci. Niewielu rozumie sposób funkcjonowania ich rodziny. „Jesteśmy po prostu mniejszością demograficzną, ale i edukacyjną. ludzie, którzy są nietolerancyjni, mają potrzebę, by mówić komuś jak mają żyć to wtedy pojawia się hejt”, mówi Debora.

Niektórzy zarzucają im, że obarczają starsze dzieci opieką nad młodszym rodzeństwem, sprawiając tym samym, że starsze pozbawione są dzieciństwa: „Może się faktycznie wydawać tak na pierwszy rzut oka, ale wcale tak nie jest, normalnie mamy obowiązki domowe, jak każdy, ale nie czujemy się tym przytłoczeni”, mówi najstarszy syn, a plotki o hejcie Joszko Broda podsumowuje krótko: „nie ma co gadać, szkoda tracić czasu”.

Debora skomentowała wychowanie dzieci także w rozmowie z Anną Lewandowską: „Rodzina, jeśli chodzi o organizację, funkcjonuje jak system, który można porównać do biznesu. Są systemy małe, średnie i duże. (...) Mój podział wygląda tak: po pierwsze: ja – nikt się za mnie nie wyśpi, nikt za mnie nie zadba o zdrowie i psychikę, więc muszę o to zadbać sama, nie mogę siebie skreślić, muszę sobie poukładać, co jest mi potrzebne, żeby w tym wszystkim też się dobrze czuć. Po drugie: związek – nikt oprócz mnie nie zatroszczy się o to, więc organizujemy czas tylko dla siebie, wychodzimy we dwoje. Jest to coraz prostsze, bo dzieci są coraz starsze. Po trzecie: dzieciaki i relacje z nimi, więzi, opieka. To jest taki fundament, gdzie nie stosuję minimalizmu, ale raczej złoty środek”, opowiedziała.

Jak wychowują swoje dzieci? „Mamy edukację domową. Uczymy dzieci głównie przez sztukę, rozwijanie prawej półkuli mózgu, czyli kreatywności, umiejętności syntezy, jest bardzo ważne, żeby dzieci wiedziały jak odnaleźć swoją tożsamość, jak odnaleźć siebie, zbudować siebie, więc sztuka jest do tego bardzo przydatna”, mówi Debora.

Jak mówi Joszko i Debora, starają się wszystko robić razem, ale każde z dzieci mają możliwość rozwijania się samodzielnie. „Chłopaki jeżdżą na swoje obozy, mają swoje zainteresowania”, mówi Debora i wyjawia, że sama również znajduje czas dla siebie: „Mam czas dla siebie, pilnuję tego. Bardzo lubię chodzić na spacer, mam wtedy czas na swoje hobby, wyjeżdżam by spotkać się z koleżankami”, wyjawia. Z pewnością codzienne życie rodziny Brodów wymaga organizacji, jednak mają to już opanowane do perfekcji.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama