Nie żyje Jolanta Lothe. Aktorka zmarła na chwilę przed 80. urodzinami...
„Artystka wielkiego formatu, ale nie dość doceniona...”
Choć grała na scenach teatralnych oraz przed kamerą od wczesnej młodości do niemal samego końca życia, nie była tak doceniana, jak powinna. Chwilę temu dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Jolanty Lothe. Za kilkanaście dni aktorka obchodziłaby 80. urodziny. Wspominający ją koledzy nie mogą pogodzić się z tak nagłą stratą…
Jolanta Lothe – szczegóły śmierci. Kariera, role
Kilka godzin temu na profilu Związku Artystów Scen Polskich podano do publicznej wiadomości, że nie żyje Jolanta Lothe. „Odeszła znakomita aktorka, pełna energii, miłości do sztuki, teatru i ludzi, ciepła, serdeczna, życzliwa, z wielkim poczuciem humoru Koleżanka. Żegnaj, Jolu…”, napisano w poście na Facebooku o urodzonej 19 kwietnia 1942 roku artystce.
Przy okazji wyliczono w jak wielu produkcjach i spektaklach zagrała. „Aktorka Teatru im. Osterwy w Lublinie oraz teatrów warszawskich: Syreny, Klasycznego, Narodowego, Małego i Studio. Od 1989 roku prowadziła wraz mężem Lothe Lachman VideoTeatr Poza, znajdując dla niego siedzibę w Pałacyku Szustra w Warszawie. Spektakl tego teatru otrzymał Fringe First na Festiwalu Fringe w Edynburgu. Na ekranie widzowie mogli zobaczyć aktorkę w filmach: „Polowanie na muchy”, „Potop”, „Brunet wieczorową porą”, czy „Tylko umarły odpowie”. W niezapomnianym obrazie Marka Piwowskiego, „Rejs”, zagrała ze swoją mamą, niezwykłą Wandą Stanisławską-Lothe. Grała w serialach: „Doktor Ewa”, czy „Polskie drogi”, gdzie wcieliła się w postać Urszuli Kurasiowej, za którą to rolę otrzymała nagrodę Przewodniczącego ds. Radia i Telewizji. Ostatnio zyskała sympatię widzów grając sympatyczną, acz zdecydowaną Babcię w „Barwach szczęścia””, wyliczano i dodano, że za swoje osiągniecia zawodowe 79-latka została uhonorowana między innymi Brązowym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
CAŁY ŻYCIORYS ZMARŁEJ AKTORKI PRZECZYTASZ TUTAJ: Po "Rejsie" Jolanta Lothe musiała walczyć ze stereotypem "ładnej blondynki z dużym biustem". Życiowy dramat sprawił, że aktorka odeszła z filmu
Jolanta Lothe, 1987 rok
Jolanta Lothe, 2008
Przyjaciele o Jolancie Lothe
W sieci pojawiły się już pierwsze wpisy żegnające Jolantę Lothe. „To była ważna postać poszukującego teatru. Artystka wielkiego formatu i jak to bywa w Polsce, nie dość doceniona. Videoteatr Poza nie przetrwał, ale jego miejsce w historii polskiego teatru jeszcze zostanie zapisane", napisał Facebooku kierownik literacki Teatru Żydowskiego, Remigiusz Grzela.
Kilka ciepłych słów napisała też ekipa Barw Szczęścia, z którą aktorka była związana w ostatnim czasie. „Z ogromnym smutkiem zawiadamiamy o śmierci Pani Jolanty Lothe, znakomitej aktorki teatralnej, filmowej i telewizyjnej, która dzieliła z nami swój niezwykły talent, pasję i zaangażowanie, kreując postać Teresy Struzik, ukochanej przez widzów babci Pyrki. Składamy wyrazy szczerego żalu i współczucia Rodzinie oraz Bliskim Pani Jolanty”, czytamy.
Na razie nie podano, jaka była przyczyna śmierci ulubienicy publiczności. Nie znamy też szczegółów pogrzebu.
Wszystkim najbliższym Jolanty Lothe przesyłamy najszczersze kondolencje.
Czytaj także: Była żona o ostatnich chwilach Kamila Durczoka: „Wiedział, że jest bardzo chory. Chciał końca”