Reklama

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy niedawno obchodzili 40 rocznicę ślubu! Córka byłej pary prezydenckiej, Aleksandra Kwaśniewska, postanowiła uczcić wyjątkową datę przepięknym zdjęciem, które udostępniła na swoim Instagramie.

Reklama

Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy: zdjęcie ślubne

Niezwykłe ujęcie pochodzi z pierwszego, cywilnego ślubu państwa Kwaśniewskich. Dopiero w 2006 roku zdecydowali po raz drugi powiedzieli sobie tak, tym razem w kościele. Rubinowa rocznica ślubu to wynik godny pozazdroszczenia, ale tylko oni wiedzą, ile kosztowało ich utrzymanie związku, szczególnie kiedy były prezydent był nieustannie poza domem. Jaki jest sekret związku Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich?

Jolanta Kwaśniewska o nieobecności męża

Para prezydencka zdobyła się na szczere wyznanie w wywiadzie dla Newsweeka. W rozmowie z Aleksandrą Pawlicką opowiedzieli o najtrudniejszych momentach swojego związku: „Pamiętam, że gdy mąż wszedł w politykę, zaczęłam nagle odpowiadać znajomym: Nie, nie przyjdziemy, Olka nie będzie. Męża właściwie cały czas nie było w domu. Uważałam, że muszę dzielić się nim w imię – jak bardzo górnolotnie by to zabrzmiało – dobra kraju”, wspomina Jolanta Kwaśniewska.

Szczególnie kiedy ich córka była mała, to ona była odpowiedzialna za jej wychowywanie, wywiadówki czy dbanie o mieszkanie. „Tak naprawdę byłam matką samotnie wychowującą dziecko”, podsumowała. Mąż nie zgodził się z nią i stwierdził: „Przesada. Mam swoją teorię dotyczącą udanego małżeństwa: nie narzucać się z obecnością”. Żona ironicznie przyznała mu rację, odpowiadając: „Nawet gdy przychodziła niedziela, to jadłeś śniadanie nie z nami, tylko z panią Moniką Olejnik w Radiu Zet”.

Czy czuli się jednak w związku samotni? Okazuje się, że to nie czas prezydentury był dla nich najgorszy. „Nasze małżeństwo miało różne fazy. Gdy przeprowadziliśmy się do Warszawy, rzeczywiście wpadłem w wir obowiązków. [...] Potem było tworzenie partii, kampanie wyborcze ’91, ’93 i ’95. I wtedy nastąpiła zmiana. Okres prezydentury to czas bliskości”, twierdzi Aleksander Kwaśniewski. „Blisko to my byliśmy zawsze, ale nie zawsze fizycznie razem”, dodaje żona.

Sekret związku Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich

Właśnie bliskość rodziny była postawą sukcesu byłego prezydenta: „Prezydentura poza zaszczytem i świadomością, że podejmuje się ważne decyzje, ma też słabe punkty. Tak naprawdę jedyną możliwością ucieczki od tego teatru, który trwa 365 dni w roku, to rodzina”, wyznał polityk.

„Dobra rodzina to jedyny dostępny azyl. Jedyne miejsce, gdzie można się pozbyć scenicznego makijażu, nie obawiać się tego, jaka będzie reakcja, mieć nadzieję na zrozumienie. Gdy mam wykłady o przywództwie, to mówię studentom wprost: gwarantem sukcesu polityka jest ustabilizowane życie rodzinne. Nie chcę w Boże Narodzenie być aluzyjny, ale uważam, że ktoś, kto żyje samotnie i zajmuje się tylko polityką, może mieć z tym kłopot. Brak tego miejsca, gdzie na życie i problemy można spojrzeć z innej perspektywy, oczami najbliższych, jest istotnym defektem. Tylko wśród najbliższych można spuścić powietrze z napompowanego balonu”, dodał.

Para prezydencka opowiedziała też o tym, że dla małżeństwa ważna jest walka z nudą. Jak im udało się uniknąć monotonii? „Małżeństwo to ziemia, którą można zostawić odłogiem albo uprawiać przez małe gesty. Lubię obdarowywać żonę kwiatami. Studentom zawsze tłumaczę, że kwiaty trzeba przynosić dziewczynom bez okazji, bo jak przynosi się tylko z okazji, to zawsze się o jakiejś zapomni, a gdy zdarzy się przynieść bez okazji, to będzie podejrzane”, żartuje prezydent.

„Lubimy obdarowywać się prezentami, nie za jakąś wielką kasę, raczej gestami. Na przykład mąż wstaje rano i robi mi śniadanie”, potwierdza Jolanta Kwaśniewska. Była Pierwsza Dama uważa też, że „życie jest krótkie, trzeba wykorzystywać każdą szansę, żeby się pocieszyć, sprawić sobie przyjemność”.

Reklama

Od kilku lat miejscem, w którym są najszczęśliwsi, są Mazury. „Urodzony w Białogardzie jestem warszawskim patriotą, więc gdy ktoś pyta, które miasto jest najlepsze dla życia i pracy w Polsce, to bez wahania odpowiadam: Warszawa. Wolna od zaściankowości, zawiści, ale z Mazurami nie da się tego porównać. Tam jest nasz raj”, zdradził Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie.

Jacek Poremba
Reklama
Reklama
Reklama