Reklama

Dziesięć dni temu syn Joanny Racewicz przyjął pierwszą dawkę szczepionki przeciwko koronawirusowi. Dziennikarka przekazała dzień później, że 13-letni Igor Janeczek czuje się po przyjęciu szczepionki bardzo dobrze. Prezenterka poprosiła na Instagramie, by osoby, które nie są zwolennikami szczepień nie brały udziału w dyskusji. Niestety, apel nie został wysłuchany.

Reklama

Joanna Racewicz o hejcie i życzeniach śmierci

Mama nastoletniego Igora, który zaszczepił się w zeszłym tygodniu, ma za sobą trudny czas. Czas zmagań z wiadomościami i komentarzami, którym daleko do krytyki, a najbliżej do hejtu. Niektóre z wpisów, które Joanna Racewicz musiała czytać podchodzą nawet pod groźby karalne.

Gwiazda podzieliła się swoimi emocjami. „Czy jestem zdruzgotana? NIE. Przyparta do muru siłą przekazu? TEŻ NIE. Zaskoczona impetem? NIEKONIECZNIE. Raczej smutna i zażenowana poziomem wiedzy i rozmiarami „spiskowej” propagandy. O nienawiści już nawet nie mówię. Nie, nie oswoję się z hejtem i życzeniami śmierci”, zapowiedziała mama Igora. „Jeśli autor ma odwagę życzyć mi „zdychania w męczarniach” - niech zmierzy się z życzeniami powrotu do zdrowia, które - tego jestem pewna - na pewno od Was dostanie”, dokończyła wpis 47-latka.

Pod jej postem pojawiło się wiele słów wsparcia. Mamy nadzieję, że to właśnie pozytywne komentarze będą przewyższać liczbą słowa, które nigdy nie powinny paść… Zobaczcie wybrane hejterskie wpisy.

CZYTAJ TEŻ: Cezary Pazura dostaje niepokojące groźby. Wszystko przez szczepienia na COVID-19

Dlaczego Joanna Racewicz zaszczepiła syna?

Przypomnijmy, co ulubienica widzów pisała o szczepieniu nastolatków kilka dni temu. „Uprzedzając pytania - nie, nie miałam wątpliwości. Nie mieliśmy. Tak, chciałam, żeby mój Syn był bezpieczny, spokojny, nawet jeśli właściwa wersja powinna brzmieć ostrożniej: „bezpieczniejszy, bardziej spokojny. To dla nas ważne, żeby móc wyjechać i oddychać bez strachu o każdy krok i bliskość drugiego człowieka”, napisała Joanna Racewicz na Instagramie 9 dni temu.

Reklama

Dalej przekonywała, dlaczego jest za szczepionkami. „Wierzę w skuteczność szczepień. Od zawsze. Dużo i często rozmawiam z lekarzami, których wiedzę i doświadczenie szanuję. Czytam badania, które poprzedziły zgodę na podanie Pfizera grupie wiekowej 12 +. Wiem, że to dobry krok, dzielimy się nim z Wami i jesteśmy szczęśliwi, że Polska tak szybko zdecydowała się na ochronę młodych ludzi”, dopisała prezenterka dając do zrozumienia, że jej 13-letni syn przyjął preparat marki Pfizer.

Iza Grzybowska/MAKATA
Reklama
Reklama
Reklama