Joanna Opozda padła ofiarą sutenerskiej siatki. Aktorka otworzyła się na temat traumy, jaką przeżyła w wieku 20 lat. To, czego doświadczyła podczas pracy we Francji, przeraża: „Oczekiwano od nas usług, na które w żadnym wypadku nie wyraziłyśmy zgody”, mówi wprost. Poznajcie szczegóły.

Reklama

Joanna Opozda o wydarzeniach sprzed lat

Joanna Opozda to aktorka młodego pokolenia, która z każdym dniem zyskuje na popularności. Odkąd związała się z Antonim Królikowskim jej życie prywatne zaczęło pojawiać się na pierwszych stronach gazet. Aktorka zdecydowała się wykorzystać swą popularność w dobrym celu i podzieliła się z obserwującymi jej social media fanami poruszającą historią. Dwanaście lat temu przyjęła atrakcyjną ofertę pracy za granicą. Nie przypuszczała jednak, że ten wyjątkowy moment w jej życiu zapisze się jako jedno z najgorszych wspomnień, jakie dane jej było doświadczyć.

Zobacz: Nowa power couple? Antoni Królikowski i Joanna Opozda debiutują na salonach!

Kurnikowski/AKPA

Joanna Opozda padła ofiarą sutenerskiej siatki

Joanna Opozda wpadła w sidła przestępców. Miała zaledwie 20 lat i była kompletnie nie świadoma tego, w co została zmieszana: „Chcę się z Wami podzielić historią, którą przeżyłam w wieku 20 lat i która, mam nadzieję, będzie przestrogą dla młodych dziewczyn. Zanim skończyłam szkołę teatralną i zostałam aktorką, pracowałam w Polsce jako modelka i hostessa”, zaczyna swą opowieść na Instagramie. Jak przyznaje, miała już w tym zawodzie spore doświadczenie i z czasem pojawiły się kolejne kontrakty, także zagraniczne.

„Pojawiałam się w różnych magazynach, na bilbordach, w Polsce i za granicą. Byłam radosną dziewczyną, zyskałam pewność siebie, wierzyłam, że świat jest piękny i stoi przede mną otworem. Być może z tego powodu moja czujność została uśpiona. Kiedy pewnego razu ktoś zaproponował mi i mojej koleżance (również modelce) pracę w charakterze hostessy we Francji, niewiele myśląc, zgodziłam się”, pisze Joanna Opozda. Początkowo niczego nie podejrzewała. Pierwszy dzień wydawał się spełnieniem marzeń, drugi - zmienił się w koszmar.

Zobacz także

Zobacz również: Joanna Opozda na bajecznych wakacjach kusi zgrabną figurą!

„Poleciałam na miejsce, gdzie miały odbywać się eventy. Wszystko wyglądało profesjonalnie, na lotnisku czekała taksówka, zakwaterowano nas w domku w górach. Przyjechałam późnym wieczorem, więc od razu poszłam do pokoju, nie wdając się z nikim w dyskusje. Następnego dnia dowiedziałam się, na czym mają polegać nasze obowiązki i... byłam w szoku. Oczekiwano od nas "usług", na które w żadnym wypadku nie wyraziłyśmy zgody. Byłam przerażona. Myślałam tylko, jak stamtąd uciec, nie narażając się nikomu. Tłumaczyłam wszystkim, że zaszła pomyłka, że przecież dostałam zupełnie inne informacje... Mój strach i płacz na nikim nie robiły wrażenia”, opisuje.

Na szczęście jej historia miała szczęśliwe zakończenie. Młodej aktorce udało się uciec z hotelu, zanim ktokolwiek się zorientował. „Drugiej nocy zabarykadowałam się w pokoju, a nazajutrz udało mi się uciec do Polski. Ci ludzie, widząc, w jakim jestem stanie, wiedzieli, że mogę sprawiać problem, szczególnie że nie oddałam swojego paszportu, kiedy mnie o to poproszono. Nie utrudniali mi w związku z tym powrotu do kraju”, relacjonuje Joanna Opozda.

Choć fizycznie nie zaznała żadnej krzywdy, to całe zdarzenie pozostawiło po sobie ogromny ślad w psychice. „Miałam szczęście w nieszczęściu. Sprawa została zgłoszona na policję. Fizycznie nie ucierpiałam. Do niczego mnie nie zmusili i do niczego nie doszło. Ale psychicznie było dużo gorzej... Straciłam zaufanie do ludzi, straciłam wiarę w siebie, nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić. To były czasy, kiedy o takich sprawach się nie rozmawiało. Mimo iż nie zrobiłam wtedy nic, czego mogłabym się wstydzić i otrzymałam wsparcie ze strony najbliższych i psychologa, przez wiele lat żyłam z poczuciem winy”, wyjawia.

Joanna Opozda o najgorszym dniu w jej życiu

Joanna podkreśla, że postanowiła podzielić się swoją historią, by dodać otuchy młodym dziewczynom, które doświadczyły czegoś podobnego, ale także po to, by ustrzec innych szczególnie teraz, gdy zaczyna się sezon wakacyjnych prac: „Czasy się zmieniły, żyjemy w epoce #MeToo, kobiety mówią głośno o nadużyciach, których doświadczyły. Mimo to wciąż jest mnóstwo kobiet, które nie mają na tyle odwagi i milczą. Są zastraszane, szantażowane, boją się napiętnowania i odrzucenia. Piszę o tym, bo jestem jedną z nich. Mam nadzieje, że ta historia będzie przestrogą dla młodych dziewczyn, które - tak jak kiedyś ja, żyją bez obaw, nie bojąc się ryzyka, właściwie nie zdając sobie sprawy z tego, że takie ryzyko w ogóle istnieje, a ich zaufanie do ludzi i naiwność czynią je łatwymi ofiarami przestępców”, pisze.

Zobacz: Julia Kamińska wyznała, że była molestowana. „Nie zdawałam sobie z tego sprawy, choć czułam się źle”

„Apeluję do Was o ostrożność. Proszę, uważajcie na siebie. Takie sytuacje wciąż się zdarzają i dotyczą wielu młodych kobiet. Nigdy nie zgadzajcie się na pracę z ludźmi, o których nic nie wiecie. Nigdy nie zgadzajcie się na pracę bez umowy, a jeżeli macie umowę, to zawsze sprawdzajcie, kim jest osoba, z którą ją podpisujecie. Nie bójcie się konsultować propozycji zawodowych z bardziej doświadczonymi ludźmi z branży. Nigdy nie wierzcie nikomu na słowo. Jeśli zostałyście skrzywdzone, nie pozwólcie krzywdzić się dalej. Nie żyjcie w obawie, że będziecie osądzane i nikt Was nie zrozumie. Wokół jest mnóstwo dobrych ludzi oraz organizacji, na których wsparcie możecie liczyć. A gdy już znajdziecie siłę i odwagę, aby zawalczyć o siebie, wrócicie silniejsze. Pamiętajcie, że nie jesteście same”, kończy swój wpis na Instagramie Joanna Opozda.

Reklama

Joanna Opozda na końcu postu podzieliła się szeregiem praktycznych i cennych wskazówek, które być może pomogą jej czytelnikom w uniknięciu podobnych sytuacji. Mamy nadzieję, że wpis Joanny trafi do szerszego grona odbiorców i stanie się dla nich przestrogą!

Krzemiński Jordan/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama