Reklama

To on został prezydentem Stanów Zjednoczonych i przez kolejne cztery lata będzie reprezentował kraj na międzynarodowej arenie. Joe Biden i jego małżonka, Jill za chwilę wprowadzą się do Białego Domu. Od początku wszyscy przyglądają się nowej prezydenckiej parze. W ich życiu nie brakowało trudniejszych momentów, a ich historia miłości to gotowy scenariusz na film. Joe miał poznać ukochaną w najgorszym okresie swojego życia. Polityk stracił żonę i córkę. Został sam z dwójką dzieci. Ona miała za sobą nieudane małżeństwo i burzliwy rozwód. Po raz pierwszy mieli spotkać się na zaaranżowanej randce. Tymczasem, były mąż Jill Biden sugeruje, że para poznała się jeszcze przed śmiercią pierwszej żony polityka.

Reklama

Były mąż Jill Biden ujawnia tajemnice jej przeszłości?

W 1966 roku Joe Biden po raz pierwszy stanął na ślubnym kobiercu. Jego wybranką była koleżanka ze studiów, Neilia Hunter. Byli szczęśliwą rodziną, w końcu doczekali się trójki pociech, synów - Roberta i Josepha Robinette’a „Beau”, a także córki Naomi Christiny. Niestety wydarzyła się tragedia. Żona i roczna córka polityka zginęły w wypadku samochodowym. Neila zderzyła się z nadjeżdżającą ciężarówką.

„W moim przypadku wiadomość brzmiała tak: "Twoja żona nie żyje, twoja roczna córka nie żyje, twoi dwaj synowie są ranni i nie wiadomo, czy z tego wyjdą”, wspominał Biden.

To był dla niego czas mroku. Długo nie potrafił pogodzić się z trudną sytuacją. „Po wypadku zrozumiałem, że po to, by popełnić samobójstwo, wcale nie trzeba być chorym ani słabym. Wystarczy świadomość, że byłeś na szczycie góry, a potem cię z niej zepchnięto. I wiesz, że nigdy nie masz szans wrócić na szczyt”, mówił.

Po trzech latach, los miał go połączyć z cudowną studentką języka angielskiego. Randka została zaaranżowana przez brata polityka. Para wybrała się do kina, a następnie polityk odprowadził Jill do domu. Była zachwycona jego kulturą.

Jill Biden, Joe Biden, 1987 rok

ASSOCIATED PRESS/East News

„Mamo w końcu spotkałam dżentelmena”, relacjonowała potem w rozmowie z mamą. Z kolei Joe odzyskał dzięki niej chęci do życia. Znów poczuł, że może stworzyć z kimś szczęśliwy związek.

„Zakochałam się w tym mężczyźnie i dwóch małych chłopcach, którzy przeżyli ogromną stratę, ale nigdy nie wyobrażałam sobie, że w wieku 26 lat, będę pytać samą siebie o to, jak sprawić, by ta rodzina na nowo stała się pełna”, mówiła Jill.

Para pobrała się 17 czerwca 1977 roku. Tymczasem były małżonek Jill Biden uważa, że wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Bill Stevenson twierdzi, że jego eksżona i Joe Biden mieli spotykać się jeszcze przed śmiercią Neilii. Podobno Jill miała poznać drugiego męża w trakcie jego kampanii wyborczej do Senatu. I to nowa miłość miała być powodem rozpadu małżeństwa ze Stevensonem.

Co więcej, Bill i Jill pomagali w tworzeniu pierwszej kampanii Joe Bidena. Wtedy mieli poznać rodzinę polityka.

„Jill i ja siedzieliśmy w kuchni Bidenów. Pracowaliśmy nad jego kampanią. Na jego pierwszą kampanię wydałem prawie 11 tys. dolarów w gotówce”, mówił przedsiębiorca.

Po pewnym czasie mężczyzna zaczął podejrzewać, że jego ówczesną żonę i senatora łączy coś więcej. Zwrócili mu na to uwagę znajomi. Pamięta, kiedy wszystko się zaczęło.

Jill i Joe Biden w 2009 roku

AFP/EAST NEWS

„Bruce Springsteen miał zagrać w The Stone Balloon i musiałem jechać do New Jersey, żeby zapłacić mu z góry. Poprosiłem Jill, żeby pojechała ze mną, a ona odpowiedziała, że ​​nie, bo ma coś do zrobienia - musi opiekować się dziećmi Bidena, Beau i Hunterem. Spotkanie ze Springsteenem było czymś poważnym. Nie miałem pojęcia, że ​​ona i Joe aż tak się przyjaźnili. Wtedy jedna z jej najlepszych przyjaciółek powiedziała mi: "Uważam, że ​​Joe i Jill są zbyt blisko". Byłem zaskoczony”, wspominał.

Kiedy te informacje miały się potwierdzić, Bill postanowił zakończyć małżeństwo z żoną. Ojciec Jill miał jeszcze nalegać, by Stevenson dał jego córce drugą szansę. Nie było odwrotu. Tego związku nie dało się uratować.

„Poprosiłem, żeby wyprowadziła się z domu. Zrobiła to. (… ) Uważałem Bidena za przyjaciela. Nie dziwię się, że zakochał się w Jill. Każdy, kto ją spotyka, natychmiast się w niej zakochuje. Trudno tego nie robić ”, mówił.

Bill Stevenson rozpoczął pracę nad swoją biografią, w której zamierza opisać wszystkie wydarzenia z lat 70-tych. Zaznaczył, że nie chowa urazy do byłej żony. W trakcie wyborów wspominał, że Jill byłaby doskonałą pierwszą damą.

„To nie jest gorzka książka - nie jestem zgorzkniały, ponieważ gdyby nie mój rozwód, nigdy nie poznałbym mojej żony Lindy, a ona jest najwspanialszą rzeczą, jaka spotkała mnie w życiu. Ludzie pytają mnie, jak mogę cofnąć się o 40 lat wstecz, ale tak nie jest, cofam się o 72 lata, aby opowiedzieć historię mojego życia”, dodawał.

Reklama

Źródło: Kobieta Onet.pl, Daily Mail, Business Insider, TVN24

AP/Associated Press/East News
Reklama
Reklama
Reklama