Jerzy Stuhr jest jednym z najwybitniejszych polskich aktorów. Jego role w produkcjach takich, jak Seksmisja czy Kiler są już kultowe. Występuje nie tylko na dużym ekranie, ale i na deskach teatru, jest też reżyserem, polonistą i profesorem sztuk teatralnych. Choć uwielbia pracować i jeszcze niedawno swoją twórczością i zaangażowaniem prześcigał młodsze pokolenia aktorów, teraz zmuszony jest zwolnić tempo. "Przez dłuższy czas miałem kontakt, ale zacząłem mieć kłopot z mową" - zwierza się o swojej chorobie w programie Uwaga! TVN Jerzy Stuhr. Zobacz, co wiemy o stanie zdrowia aktora.

Reklama

Jerzy Stuhr - zdrowie

Los nie oszczędza 73-latka. Aktor miał nowotwór, dwukrotny zawał, a niedawno do listy chorób doszedł też udar. Na szczęście, wszystko wydaje się zmierzać w dobrym kierunku. Trzeba przyznać, że Jerzy Stuhr jest nie do zdarcia! Z pewnością posiada ogromne pokłady pozytywnej energii i determinacji. Pomimo tak wielu komplikacji ze zdrowiem, aktor przyznaje, że nie traci motywacji. "Zawsze miałem po nich dużą erupcję twórczą" - powiedział. Jerzy Stuhr pod koniec lipca opuścił szpital, w którym spędził ok. dwóch tygodni. Z początku lekarze określili jego stan jako poważny, jednak szczęśliwie stopniowo się polepsza. Kluczowa w tym przypadku była szybka reakcja rodziny! "Udar nie musi oznaczać wyroku. Liczą się godziny i minuty" - napisał w mediach społecznościowych syn aktora, Maciej Stuhr. Poruszony osobistym przeżyciem postanowił szerzyć świadomość społeczną.

"W przypadku udaru mózgu, absolutnie kluczowe są pierwsze godziny. Jeśli niepokoi Was stan kogoś w Waszym otoczeniu, jeśli utrudniony jest kontakt, człowiek nagle inaczej reaguje, nie potrafi wyciągnąć ręki, wskazać czegoś palcem, dotknąć sobie czubka nosa - nie zastanawiacie się, wzywajcie karetkę. To najlepszy rodzaj pomocy, który taki człowiek może otrzymać!" - napisał Maciej Stuhr na swoim Facebooku.

Udar nie musi oznaczać wyroku. Liczą się godziny i minuty.
Opublikowany przez Macieja Stuhr Niedziela, 2 sierpnia 2020

Jerzy Stuhr - udar

Jerzy Stuhr opowiedział o swoim udarze w programie Uwaga! TVN. Choć jego stan ulega systematycznej poprawie, z początku nie było łatwo. "To jest takie dziwne, że intelektualnie opanowuje się sytuację, ale gdzieś się oddala. To nie jest zemdlenie, tylko widać świat w zupełnie innej magmie" - powiedział aktor. Wyznał też, że pierwszego dnia w szpitalu nie był wstanie sklecić zdania.

"Przez dłuższy czas miałem kontakt, ale zacząłem mieć kłopot z mową" - kontynuował o chorobie Jerzy Stuhr.

Reklama

Najważniejszym w takich sytuacjach zawsze jest zachowanie pozytywnego myślenia i wiary. Tak też jest w przypadku Jerzego Stuhra. O zdrowiu swojego ojca wypowiedział się w materiale również Maciej Stuhr. "W nim jest potężna siła i wiara, że na pewno będzie dobrze. Myślę, że teraz też ma tę siłę, aczkolwiek jego życie będzie musiało zdefiniować się na nowo" - powiedział. Z tego, co można było od nich usłyszeć, wszyscy zaniepokojeni stanem zdrowia polskiego aktora mogą odetchnąć z ulgą. Jerzy Stuhr wraca do siebie! Nie zmienia to jednak faktu, że nie wszystko będzie mogło wrócić do normy. "Tata jeszcze pół roku temu pracował nie mniej niż ja, a ja pracuję bardzo dużo. Ale myślę, że te czasy to chyba już nie wrócą. Będzie musiał trochę bardziej się szanować i trochę pocieszyć się rolą emeryta i dziadka" - kontynuował dalej Maciej Stuhr.

Reklama
Reklama
Reklama