Reklama

Gościem czwartkowego programu Kropki nad i Moniki Olejnik był Jerzy Stuhr. Aktor odniósł się do działań partii rządzącej. Stwierdził, że są one amatorskie i pozbawione jakiegokolwiek ruchu do przodu.

Reklama

Rząd nie dba o dobre imię Polski

„Ja mam takie poczucie, co mnie najbardziej uwiera to nawet nie to, że ktoś mnie wykorzystuje, tylko ja jestem strasznie wyczulony na to, że mną zarządzają amatorzy”, mówił Stuhr. Dodał, że rząd nie dba o dobre imię Polski i „rozmontowuje system prawny”, a także przyczynia się do „utraty wizerunku Polski na arenie między narodowej”. ”Ja oceniam to jako działania przeciwko Polsce”, mówił aktor.

Stuhr odniósł się również do wysokich nagród finansowych dla byłej premier Beaty Szydło oraz ministrów jej rządu. „Nie przypuszczałem, że aż tak szybko ta formacja będzie chciała po prostu zarobić”, powiedział aktor. Dodał, że pazerność go zaskoczyła.

Temat Rodzina 500 plus także został poruszony na wizji. Zdaniem aktora tego typu program socjalny jest wyłącznie nastawiony na polityczny zysk. „To jest tak widoczne, że chodzi o to, żeby mieć poparcie”, mówił aktor. Dodał, że kolejne propozycje partii rządzącej są… przewidywalne.

„Oni traktują Polaków trochę, jak głupich ludzi. Że my się nie orientujemy, o co im chodzi. Że jak tylko afera nagrodowa, to natychmiast za chwilę osiem czy pięć, ileś porpozycji, co my komu dajemy, wyprawki i tak dalej”, wyliczał Stuhr. Dodał, że rząd PiS-u „zniszczył dążenie jego życia”.

„Całe życie chciałem być Europejczykiem. Nie, że ja się tam będę pchał, ale że będę przez nich uznany, że będę na równi, że będę doceniony”, wyznał w Kropce nad i. Dodał, że zawsze stara się być „ambasadorem kultury polskiej” i zwraca uwagę na słowa jakie wypowiada.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama