Jerzy Owsiak spotkał się z Krystyną Pawłowicz na sali rozpraw. Sąd prosił, by nie krzyczał...
O co poszło?
Wielka Orkiestra Jurka Owsiaka gra już dwadzieścia pięć lat, ale nie wszyscy Polacy pochlebnie wypowiadają się o akcji oraz jej organizatorze. Wśród sceptyków WOŚP-u jest między innymi Krystyna Pawłowicz. Posłanka żywi też osobistą urazę do Jurka Owsiaka za kilka słów i czynów, które według niej są obrażające. Batalię o jeden z nich założyciel WOŚP i prawniczka stoczyli przedwczoraj w sądzie.
Jurek Owsiak i Krystyna Pawłowicz spotkali się w sądzie
Posłanka PiS pozwała Jurka Owsiaka za znieważenie dóbr osobistych. Domaga się przeprosin i 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Dokładniej chodzi o konkurs z 2014 roku, który Jurek Owsiak zorganizował w sieci. Poprosił w nim o rozszyfrowanie hasła, które zawierało się w kilku literach – RWKPWK. Rozwiązaniem było Ruch Wypier***enia Krystyny Pawłowicz w Kosmos. Dokładnie taką samą nazwę miał fanpage, który pojawił się na Facebooku. Posłanka uważa, że jego pomysłodawcą jest właśnie Owsiak. „Pani Pawłowicz założyła mi sprawę o coś, czego nie dokonałem. Nie jestem założycielem tej strony, nie jestem autorem. To można sprawdzić w ciągu sekundy”, tłumaczył się działacz społeczny. Jeśli chodzi zaś o konkurs to poprosił o dystans do sprawy. „Uznaliśmy, że wypowiedzi pani poseł są kosmiczne. Mówiliśmy: Krystyna, wróć na ziemię. To miało być z humorem, nie miało nikogo obrażać”, usłyszeli świadkowie rozprawy.
Podczas spotkania w sądzie Jurek Owsiak wielokrotnie nie mógł powstrzymać emocji. Uderzał pięścią w pulpit, unosił głos, a sąd musiał prosić go o zaprzestanie krzyków. Zaproponował mu nawet przerwę. Założyciel WOŚP-u przepraszał i tłumaczył, że sprawa bardzo go dotyka. „To są emocje obywatela RP. Jestem człowiekiem, który zawsze stawał w obronie Polaków”, mogliśmy usłyszeć. Nerwy Owsiaka to także „zasługa” wpisu Krystyny Pawłowicz, która napisała niedawno w sieci nazwała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski „śmieciem”. Jurek Owsiak został nim przed laty uhonorowany, a w dniu rozprawy pojawił się z odznaczeniem w sądzie.
Prezes fundacji zwrócił też uwagę na to, że nie wielokrotnie nie zgadzał się z panią poseł, ale jako osoba wierząca byłby w stanie jej wybaczyć. „Jestem chrześcijaninem, nakarmiłbym p. Krystynę gdyby była głodna, okryłbym, gdyby była zmarznięta. Ale ona tego dla mnie by nie zrobiła”, mówił założyciel WOŚP.
Wydaje się, że czwartkowa rozprawa to dopiero początek spotkań Jerzego Owsiaka i Krystyny Pawłowicz. Między nimi toczą się jeszcze inne postępowania, które wytoczyła posłanka. Kto ma rację?