Jarosław Kaczyński przerwał milczenie! Nawołuje swoich zwolenników do obrony kościołów
Polityk uważa, że uczestnicy Strajku Kobiet dopuszczają się poważnego przestępstwa
Dokładnie pięć dni temu sędziowie Trybunału Konstytucyjnego orzekli większością głosów, że aborcja ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest niezgodna z Konstytucją. Z powyższym wyrokiem nie zgadzają się miliony Polaków, którzy od kilku dni protestują w całym kraju. Gdy tłumy wyrażały na ulicach swoją złość, większość rządzących nieustająco milczała. Jarosław Kaczyński także. Aż do dzisiaj.
Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego po Strajku Kobiet
Choć od rana w Sejmie trwały dziś obrady posłów, Jarosław Kaczyński nie miał ochoty rozmawiać z dziennikarzami na temat protestów, które mają miejsce w wielu większych i mniejszych miastach Polski. Dopiero przed chwilą w sieci pojawiło się oświadczenie, w którym polityk Prawa i Sprawiedliwości skrytykował postawę demonstrujących. „Te demonstracje będą kosztowały życie wielu ludzi. Ci, którzy do nich nawołują, i ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają w nich uczestniczą sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa, poważnego przestępstwa. Władze mają nie tylko prawo, ale i mają obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju wydarzeniom”, powiedział z pełnym przekonaniem wicepremier. „W tych atakach widać pewne elementy przygotowania, być może nawet wyszkolenia. To atak, który ma zniszczyć Polskę”, dodał.
Dużo miejsca poświęcił też części protestu, która odbywała się w świątyniach. „To wydarzenie w historii Polski, przynajmniej w tej skali, całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, ale z całą pewnością ten depozyt moralny, który jest przez niego dzierżony, to jedyny system moralny, który jest w Polsce powszechnie uznany”, ocenił Jarosław Kaczyński.
Następnie wezwał do konkretnych działań. „Trzeba się temu przeciwstawić. To obowiązek państwa, ale także obowiązek obywateli. W szczególności musimy bronić kościołów. Za wszelką cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i tych, którzy nas wspierają do tego, żeby wzięli udział w obronie Kościoła”, nawoływał polityk, który jest jednocześnie szefem Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych. „Tylko wtedy można tę wprost wypowiedzianą wojnę wygrać. Musimy pamiętać, że mamy całkowitą rację jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku nie można zmienić”, przekonywał pełny emocji.
„Jest dziś czas w którym musimy umieć powiedzieć "nie" temu wszystkiemu, co może nas zniszczyć. Ale to zależy od państwa, jego aparatu, ale przede wszystkim od nas, naszej determinacji i odwagi. Obrońmy Polskę”, to słowa, którymi zakończył swoje przemówienie Jarosław Kaczyński.
Spodziewaliście się po prezesie PiS takiego stanowiska?