Reklama

Janusz Józefowicz w najnowszym wywiadzie opowiedział o początkach kariery Nataszy Urbańskiej. Miała zaledwie szesnaście lat, gdy zapałała uczuciem do znacznie starszego reżysera teatralnego. Udało jej się zwrócić jego uwagę dzięki talentowi i zapałowi, jaki miała do pracy. A jak jej początki wspomina Janusz Józefowicz?

Reklama

Janusz Józefowicz o początkach kariery Nataszy

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od lat są jedną z piękniejszych par polskiego show-biznesu. Poznali się, kiedy Natasza Urbańska dołączyła do zespołu teatru Buffo, którego dyrektorem jest Janusz Józefowicz. Mimo że dzieli ich różnica wieku, postanowili być razem. Nieraz musieli jednak walczyć z krytyką i przeciwnościami. Od początku zarzucano im m.in., że Janusz Józefowicz bezwzględnie kieruje karierą Nataszy, ona z kolei jest z nim ze względu na jego pozycję i wpływy. Przez lata udowodnili wszystkim, że są błędzie. Doczekali się córeczki Kaliny, która przyszła na świat w 2008 roku.

Reżyser teatralny udzielił teraz wywiadu, w którym powspominał początki związku z Nataszą. Wyjawił m.in. jak wyglądało pierwsze przesłuchanie Nataszy w Studio Buffo: „Dokładnie to pamiętam. Zresztą do dziś mam w głowie wiele castingów, również te, na które przyszły Edyta Górniak i Kasia Groniec. To są takie momenty, kiedy trzeba skupić się na człowieku, wwiercić się w niego i podjąć decyzję, czy to jest ta osoba, której należy dać szansę, rezygnując tym samym z pięćdziesięciu innych”, opowiada w rozmowie z Plejadą.

Janusz Józefowicz przyznaje, że Natasza Urbańska zawsze była ambitna i wszystko, co osiągnęła, to jej zasługa, bowiem doszła do tego swoją ciężką pracą: „Miała w sobie wdzięk i zadzior. Chciało się na nią patrzeć, mimo że niewiele umiała i była trochę kwadratowa za sprawą sportowej przeszłości”, mówi.

Co ciekawe, zdradził także, że nie od razu uwierzył w umiejętności wokalne Nataszy, ale ta, szybko udowodniła mu, że jest warta roli w Metrze: „Powiedziałem jej, żeby raczej skupiła się na tańcu, bo mam w zespole Edytę Górniak i Kasię Groniec. Ona jednak mnie nie posłuchała, ćwiczyła, uczyła się na boku i potem prezentowała mi swoje postępy. Za każdym razem coraz bardziej mnie zaskakiwała. W pewnym momencie okazało się, że Natasza śpiewa. Dostała więc rolę Anki w "Metrze", potem jej zabrałem tę rolę, a potem dałem znowu. Natasza jest niezwykle ambitna. Ogromnie dużo pracy włożyła w to, żeby przekonać mnie, że zasługuje na główne role. Stała się z czasem profesjonalna i wszechstronna w każdej dyscyplinie musicalowego warsztatu. To jest niesamowite, jak ona wspinała się po kolejnych szczeblach. W końcu dojrzałem do tego, że trzeba zrobić dla niej spektakl”, wspomina z dumą.

Reklama

Już wtedy dostrzegł, że ma to coś. Ich związek długo jednak się rozwijał. Teraz para chętnie wspomina początki swojego związku. Nie było im łatwo, ale pokonali wszelkie przeszkody, bo jak mówił kilka miesięcy temu Janusz Józefowicz w wywiadzie dla magazynu VIVA!: „Natasza, od kiedy jesteśmy razem, towarzyszy mi we wszystkich ważnych momentach mojego życia. Ona świetnie się wpisała w mój świat – dyscyplina, praca, praca. Zaczynała od sportu. Przez całe młode życie nie wychodziła z sali na Legii, chciała zostać mistrzynią świata w gimnastyce artystycznej. Została tylko mistrzynią Warszawy. I dzięki temu mamy w Polsce tak fantastyczną artystkę. Natasza pasję do sportu zamieniła na pasję do teatru. I to jedna z wielu rzeczy, które nas łączą. Pojawiła się Kalina i to z nią się zmieniamy. Cieszę się, że mogę być częścią tej wspaniałej przygody, którą wspólnie przeżywamy”.

Marta Wojtal
Krzysztof Dubiel
Reklama
Reklama
Reklama