„Dostawałem batem!”. Jan Wieczorkowski szczerze o swoim dzieciństwie!
Jego ojciec słuchał jazzu, matka – malowała
Aktor właśnie nauczył się powozić konnym wozem! Jan Wieczorkowski, znany z Czasu honoru gra w historycznym serialu Stulecie Winnych. Akcja nowego serialu TVP dzieje się w pierwszej połowie XX wieku, grany przez niego bohater Stanisław Winny żyje na wsi, więc powożenie wozem jest dla niego naturalne. Co aktor na nowe doświadczenie? „Wcześniej nie miałem kontaktu z końmi, mimo, że wychowałem się w górach na prowincji”, mówi w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! „Nawet w szkole aktorskiej tak pechowo się złożyło, że mój rok nie miał zajęć z jazdy. Dopiero teraz podczas kręcenia serialu „Stulecie Winnych” wziąłem parę lekcji jazdy konnym wozem. Umiejętność powożenia jest bardzo istotną rzeczą w życiu mojego bohatera, Stanisława Winnego. Może na przykład szybko pojechać do wsi po lekarza do porodu swojej żony”.
Cios batem
Jednak aktor ma dosyć bolesne wspomnienie związane właśnie z powożeniem konnym wozem. Gdy był chłopcem razem z kolegami podwozili się „na gapę” wozami konnymi. Nie zawsze kończyło się to szczęśliwie.
Pamiętam, że w dzieciństwie czepiałem się z kolegami tyłu wozów, którymi wożono siano lub węgiel. Zabawa była świetna do momentu, kiedy woźnica orientował się, że ma pasażerów na gapę. Wtedy walił batem.
Dostał Pan?
Nieraz. Ale tamte podwózki wspominam z nostalgią.
Liberalne dzieciństwo
Za to rodziców miał liberalnych. W domu bicie mu nie groziło. Wspomina dzieciństwo w VIVIE!:
Moi rodzice dorastali w latach 60. zeszłego wieku w epoce dzieci kwiatów. Ojciec słuchał dużo jazzu, mama malowała obrazy. Wychowałem się w analogowych czasach. Bawiłem się analogowymi klockami z drewna, a nie cyfrowymi w 3D. Bawiłem się w ogrodzie, na podwórku z kolegami w Indian i kowbojów. W domu pojawiałem się tylko po to, żeby zjeść i odrobić lekcje. Nie było trzystu programów telewizyjnych, aplikacji, internetu. Nie było tego wszystkiego, bez czego moi synowie nie wyobrażają sobie życia.