Za nami koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”, który w tym roku zamiast Tomasza Wolnego poprowadził Jan Młynarski. Syn tekściarza nie spotkał się jednak z pozytywnym odbiorem przez publiczność — wiele osób, które co roku gromadzą się w Warszawie (oraz przed telewizorami) wyraziło swoje niezadowolenie ze zmiany gospodarza.

Reklama

„Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” z nowym gospodarzem. Nie wszystkim podobała się zmiana

Koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” jest hołdem dla uczestników Powstania Warszawskiego i co roku przyciąga tłumy na plac Piłsudskiego oraz przed telewizory. W tym roku wyjątkowo nie poprowadził go Tomasz Wolny — TVP po kilku latach zdecydowało się odsunąć dziennikarza od poprowadzenia tego wydarzenia. Zastąpił go Jan Młynarski, syn Wojciecha Młynarskiego i Adrianny Godlewskiej, jednak nie wszystkim ta zmiana przypadła do gustu.

Jan Młynarski z zespołem Warszawskie Combo Taneczne zagrał utwór „Pierwszy Sierpnia — Dzień Krwawy”. W internecie bardzo szybko zaczęły pojawiać się głosy krytyki wobec muzyka. Części nie spodobał się występ, inni zaś wciąż nie mogli zrozumieć decyzji o zamianie gospodarzy. Komentarze pod filmikami z koncertu były bardzo wymowne: „Co to za gostek?”, „Bez Tomka nie ma koncertu”, „Z całym szacunkiem, ale ten pan mi nie pasuje”, „Tego nie da się słuchać” pisali niezadowoleni internauci pod wideo opublikowanym w serwisie YouTube.

Zobacz również: Przemysław Babiarz przerwał milczenie po kontrowersyjnej wypowiedzi. "Nie ukrywam, że było mi troszkę przykro"

Wojciech Olkusnik/East News

Jan Młynarski, 80. rocznica Powstania Warszawskiego, 01.08.2024

Zobacz także

Podobne głosy pojawiły się także na innych portalach. Chociaż większość ludzi starała się uczcić pamięć o powstańcach i skupiała się na śpiewaniu piosenek oraz wsłuchiwaniu się w przybliżane historie, wiele komentarzy krytykowało także nowego prowadzącego. Co ciekawe, były gospodarz, Tomasz Wolny również pojawił się na wydarzeniu. W dniu wybuchu Powstania umieścił na swoim profilu na Instagramie wymowną publikację...

Tomasz Wolny pojawił się na „(Nie)zakazanych piosenkach”. Wcześniej zaapelował do internautów

Chociaż tym razem Tomasz Wolny nie poprowadził koncertu, postanowił jak co roku zjawić się na placu Piłsudskiego, tym razem zaś nie służbowo, a prywatnie. „Pomimo wszystko, jestem w tym dniu z Powstańcami Warszawskimi, nie tylko w godzinę »W«, ale i na wspólnym śpiewaniu (nie)zakazanych. Nie dajmy zepsuć tego, co budowaliśmy przez lata. Bo sprawa jest większa. Dla Nich i tylko dla Nich” czytamy w publikacji na Instagramie.

Również i pod tym postem wiele ludzi napisało komentarze, w których wspierają dziennikarza i wyrażają swoją nadzieję, że w przyszłym roku ponownie będą mogli zobaczyć go jako prowadzącego. „Panie Tomaszu wracaj! Ten koncert bez Pana to nie to! Nie ma atmosfery, nie ma ciepła... oglądam i płaczę za Panem...”, „Tomaszu oglądam i śpiewam, ale bez ciebie to już nie to samo. Wracaj za rok” to tylko dwa z wielu wpisów.

Sprawdź też: Jego pradziadek był uznanym pułkownikiem i dowódcą Zgrupowania Bojowego. Conrado Moreno ujawnił rodzinne sekrety

PAP/Szymon Pulcyn
Reklama

Tomasz Wolny, mjr Jakub Nowakowski ps. Tomek, Warszawa, 01.08.2023

Reklama
Reklama
Reklama