Reklama

Za nami 92. Gala rozdania Oscarów. W Dolby Theatre obecni byli także polscy filmowcy – twórcy Bożego Ciała, którzy nominowani byli do nagrody. Statuetki nie udało się otrzymać, ale ten fakt nie popsuł nastrojów polskiej delegacji. Zobaczcie, jak bawili się Jan Komasa, Bartosz Bielenia, Tomasz Ziętek, Eliza Rycembel i reszta naszej reprezentacji. Każdy z nich dodał na swoich kontach w mediach społecznościowych wiele zdjęć i filmów. Po zakończonej gali dziennikarzom udało się także porozmawiać z reżyserem Bożego Ciała.

Reklama

Komentarz Jana Komasy po Oscarach 2020. Boże Ciało bez nagrody

Dziennikarze Gazety.pl przytoczyli słowa Jana Komasy, które skierował on do reporterów, po zakończonej uroczystości przyznawania Oscarów. Reżyser nie był zawiedziony przegraną z Parasite. Wręcz odwrotnie. Polak uznał, że sama nominacja Bożego Ciała jest powodem, by nazwać wczorajszy dzień świętem polskiego kina. „Jako polska ekipa byliśmy nominowani po raz czwarty na przestrzeni ostatnich 10 lat. Jest to niezwykłe osiągnięcie, dzięki któremu polskie kino zyskało bardzo dużo”, mówił Jan Komasa dziennikarzom. „Jesteśmy tutaj rozpoznawalni. Martin Scorsese i Tom Hanks, z którym również rozmawiałem, wszyscy nas pozdrawiają, znają polskie kino”, dodał według Gazety.pl.

38-latek uznał także między innymi, że polityka wdziera się nie tylko do naszego codziennego życia, ale i twórczości. „Dotyka to nas wszystkich i myślę, że zupełnie niepotrzebnie powoduje rozpad społeczny. Powinniśmy być razem i to jest temat, który przewija się przez wiele filmów - o tym jest "Parasite", o tym jest "Joker””, miał powiedzieć Jan Komasa i dodać myśl związaną z majowymi wyborami prezydenckimi w Polsce. „Uważam, co powiedziałem już nie raz w wywiadach, że jako naród bardziej niż prezydenta potrzebujemy terapeuty. Coraz więcej społeczeństw potrzebuje kogoś, kto spowoduje, że ludzie znowu zaczną ze sobą rozmawiać”, zdradził swoją opinię twórca.

Prywatne zdjęcie Polaków z Oscarów 2020

Poza polityką, która jako poważny temat wdarła się do wywiadu z Janem Komasą, przez cały wieczór reżyser wydawał się radosny i zrelaksowany. 38-latek wraz z resztą ekipy – Bartoszem Bielenią, Elizą Rycembel, swoją żoną, Piotrem Sobocińskim czy Tomaszem Ziętkiem na bieżąco relacjonowali to, co dzieje w Los Angeles. Trzeba przyznać, że zdjęcia i filmy zamieszczane przez polską reprezentantem w sieci były w większości po prostu zabawne. Filmowcy potraktowali poważną imprezę z przymrużeniem oka i robili sobie żarty na każdym kroku.

Reklama

Zobaczcie w naszej galerii, jak twórcy Bożego Ciała bawili się w Dolby Theatre.

Reklama
Reklama
Reklama