Dlaczego Helena Englert ignoruje wskazówki ojca?
Jan Englert: „Nie chciała mnie słuchać”
Helenę Englert publiczność poznała dzięki serialom Barwy szczęścia oraz Diagnoza. W serialu TVN występowała razem ze sławnymi rodzicami, Janem Englertem i Beatą Ścibakówny. Podobno miało to wpływ na atmosferę pracy, ponieważ młoda aktorka nie chciała słuchać profesjonalnych rad ojca. Jak odebrał to Jan Englert?
Jan Englert o córce
Doświadczony aktor zapewnia, że kiedy przyjmował rolę w Diagnozie, nie wiedział jeszcze, że na planie spotka się z córką. Później ich współpraca nie przebiegała tak, jak wielu mogłoby się tego spodziewać. „Nawet nie przegadywaliśmy tekstu, bo nie chciała mnie słuchać. Nie mam jej tego za złe. Moja córka jest ambitna i nawet jej do głowy nie przychodzi, że mogę ją reżyserować czy pouczać. Rozumiem to i cenię”, zapewnił Jan Englert w rozmowie z Faktem.
Reszta aktorów nie miała podobnych zastrzeżeń i chętnie korzystała ze wskazówek cenionego artysty. Sami nawet o nie prosili. „Pozostali twórcy byli otwarci na moje sugestie, a nawet wprowadzali zmiany pod wpływem naszych rozmów”, powiedział aktor.
Źródło Faktu tłumaczy także, że Helena Englert reaguje w ten sposób, ponieważ ma dosyć posądzania o to, że rolę zawdzięcza wpływom ojca. „Helena jest przewrażliwiona. Zdobycie roli w serialu TVN było dla niej dużym sukcesem, ale i tak wydaje jej się, że wszyscy dookoła myślą, że dostała rolę po znajomości. A przecież na dokładkę gra córkę postaci granej przez Englerta”, twierdzi informator.
Podobne zdanie ma Jan Englert, dlatego dobrze rozumie zachowanie córki. „Przez chwile zastanawialiśmy się, czy przyjąć taka propozycję. Zwłaszcza, że relacja między ojcem a córką jest dość ryzykowna. Ona na ma na pewno trudniej, bo co by nie robiła to ludzie będą mówić, że Helena ma ułatwioną drogę kariery”, powiedział w programie Dzień Dobry TVN.
Podoba Wam się Helena Englert? Myślisz, że zdobędzie popularność jako aktorka?