Jakub Rzeźniczak wspomniał śmierć maleńkiego synka: „zmarł mi na rękach”
Piłkarz przyznał, że nawet w okresie żałoby nie mógł liczyć na wsparcie internautów

Jakub Rzeźniczak i jego partnerka Magdalena Stępień dwa lata temu przeżyli ogromną tragedię. Po nierównej walce z rzadką odmianą nowotworu zmarł ich synek, zaledwie roczny Oliwier. Teraz były reprezentant Polski w piłce nożnej postanowił się otworzyć na temat straty oraz okresu żałoby.
[Ostatnia publikacja tekstu na VUŻ i Viva Historie 07.02.2025 r.]
Jakub Rzeźniczak wspomniał synka: „zmarł mi na rękach”
Jakub Rzeźniczak właśnie został uczestnikiem programu TVN „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, w którym sportowcy rywalizują ze sobą w różnych kategoriach. W zapowiedzi najnowszego odcinka mogliśmy usłyszeć wyznanie piłkarza na temat tragedii, która zmieniła jego życie na zawsze.
Przypomnijmy, że w 2021 r. na świat przyszedł jego synek, Oliwier. Niestety u malucha szybko zdiagnozowano rzadką odmianę nowotworu wątroby. Była partnerka piłkarza, Magdalena Stępień zorganizowała zbiórkę pieniężną na leczenie synka, jednak mimo prób leczenia zarówno w Polsce, jak i w Izraelu, chłopca nie dało się uratować. Oliwier zmarł w lipcu 2022 r., po zaledwie 376 dniach od narodzin.
Teraz w najnowszym programie TVN Jakub Rzeźniczak postanowił wspomnieć o tym tragicznym wydarzeniu: „À propos oceny ludzi, to tak samo było, jak zmarł mój syn. Bardzo mnie to dotknęło. Miałem bardzo ciężki okres, jak wróciłem wtedy z Izraela, bo niestety mój synek zmarł mi na rękach. Ja tak sobie mówię, że czekał na mnie, bo ja przyleciałem o 20.00 do szpitala i minęło kilka godzin i zmarł” wspomniał.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Jakub Rzeźniczak o żałobie
Jakub Rzeźniczak dodał również, że nawet w tym trudnym dla niego i jego bliskich momencie nie mogli liczyć na poszanowanie prywatności. Internauci rozpisywali się na temat tego, jak według nich piłkarz powinien zachowywać się po stracie dziecka. Przede wszystkim głośno skrytykowana została decyzja piłkarza i jego partnerki, by kilka miesięcy później stanąć na ślubnym kobiercu: „Ludzie też bardzo rozprawiali nad tym, jak długo powinna trwać żałoba. Ludzie pisali, że powinieneś być w żałobie rok, smutny chodzić i tak dalej” wyznał z bólem.
Zobacz także: Magdalena Stępień straciła synka, gdy miał zaledwie roczek. „Wierzę, że czuwasz nade mną”
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.