Reklama

Małgorzata Socha jest perfekcyjną mamą dwóch córek – pięcioletniej Zosi i półtorarocznej Basi. W ostatnim wywiadzie, aktorka zdradziła jaką jest opiekunką dla swoich pociech. Na ile im pozwala, jakich wartości uczy i co sądzi o dziecięcym buncie.

Reklama

Jaką Małgorzata Socha wychowuje córki?

Aktorka stara się znaleźć równowagę między sztywnymi regułami obowiązującymi w domu a matczyną miłością i reagowaniem na potrzeby dzieci. „Niektórzy myślą, że w domu szaleję jeszcze bardziej niż w zawodzie, tymczasem prowadzę go w sposób poukładany. U nas każdy zna swoje miejsce. A ja staram się zarządzać całą rodziną. Chociaż jeśli chodzi o wychowanie dzieci, to bywam konsekwentnie niekonsekwentna”, zdradziła Socha w magazynie Pani.

Gwiazda opowiedziała także o tym, że wiele z reguł, które stosuje wobec swoich córek, były obecne także w jej domu rodzinnym. „Z domu wyniosłam przekonanie, że każdy musi się trzymać określonych reguł. I jestem przekonana o tym, że małemu człowiekowi łatwiej funkcjonuje się w takim rytmie. Anarchia powoduje bezmyślność, ludzie zaczynają się kręcić bezwładnie wokół własnej osi. To nie ten kierunek. Choć nie jestem tak zasadnicza jak moi rodzice, to lubię, gdy moja starsza córka Zosia powtarza: „Bo my mamy w domu zasady”… „Tak, kochanie”, odpowiadam. „I trzymaj się ich!”. Cieszę się, że ona to rozumie i że jej to pasuje. Pewnie będzie się w przyszłości przeciwko nim buntowała, ale każdy moment w życiu może być rozwojowy. Po latach się docenia”, czytamy w miesięczniku.

Reklama

Wszystkie zasady, o których opowiedziała gwiazda serialu Przyjaciółki na pewno przydadzą się także przy wychowywaniu kolejnego dzidziusia. Małgorzata Socha jeszcze w tym roku zostanie mamą po raz trzeci.

Reklama
Reklama
Reklama