Reklama

Dla wielu królowa Elżbieta II jest symbolem tradycji i konserwatywnych wartości. Zawsze poważna i nieugięta, zawsze przekładała poczucie obowiązku nad własne uczucia i osobiste sympatie. Jej władza w rodzinie jest niepodważalna i przez przywiązanie do tradycyjnych wartości nie raz stanęła swoim bliskim na drodze do szczęścia. Nic dziwnego, że trudno sobie wyobrazić, że monarchini ma drugą, ludzką twarz i czasami jest zwyczajną babcią oraz prababcią…

Reklama

Jakie są relacje królowej z wnukami?

Dzieci księżnej Kate i Williama zawsze są w centrum uwagi, podczas publicznych wystąpień. Małe książęta czasami nudzą się i rozrabiają, jak na dzieci przystało. Królowa jest jednak bardzo wyrozumiała. Dużo bardziej surowa była w stosunku do swoich dzieci oraz wnuków. Ukochanym prawnukom pozwala na dużo więcej. W filmie dokumentalnym, który powstał z okazji dziewięćdziesiątych urodzin Elżbiety II, księżna Kate zdradziła, że prawnuki są oczkiem w głowie królowej. „Zawsze gdy przychodzą daje im mały prezent, to tylko pokazuje jej miłość do rodziny”, powiedziała żona księcia Williama.

Podobno królowa była zachwycona, kiedy dowiedziała się, że drugie dziecko Williama i Kate to dziewczynka. „Królowa była naprawdę podekscytowana, że to dziewczynka. Gdy wróciliśmy do Kensington była jednym z pierwszych gości w naszym domu”, zdradziła Kate. Teraz królowa z pewnością nie może się doczekać przyjścia na świat pierwszego dziecka księcia Harry’ego i księżnej Meghan.

Reklama

Kiedyś w jednym z wywiadów księżna Kate zdradziła jak książę George nazywał prababcię, kiedy miał niewiele ponad dwa latka. Kiedy jeszcze uczył się mówić, Elżbietę II nazywał „Gan-Gan”. Na pewno jest to lepszy przydomek, niż ten, którego używał książę William jako dziecko. Kiedy nie umiał jeszcze wymówić angielskiego „granny” („babcia”). Do swojej babci mówił „Gary”. Anegdota mówi, że mały William upadł kiedyś podczas zabawy w pałacu Buckingham i zaczął wołać: „Gary! Gary!”. Królowa przyjmowała akurat gościa, kiedy pomogła wnukowi wstać. Gość, myśląc, że Gary to ktoś ze służby, zapytał, dlaczego nie ma go przy księciu. Na co królowa odpowiedziała: „Ja jestem Gary, William nie nauczył się jeszcze wymawiać słowa granny”.

Reklama
Reklama
Reklama