Księżna Kate i książę William MT
Fot. East News
KRÓLEWSKIE ŻYCIE

Jak wyglądały przygotowania do narodzin książąt George'a i Charlotte? Lekarz księżnej Kate uchylił rąbka tajemnicy...

Weronika Kostyra 13 czerwca 2017 16:00
Księżna Kate i książę William MT
Fot. East News

Narodziny potomków rodziny królewskiej było w Wielkiej Brytanii wielkim wydarzeniem. Odgadywanie płci i imienia odwróciły uwagę od innych szczegółów. Otoczenie książęcej pary było zresztą zobowiązane do zachowania tajemnicy. Teraz jeden z lekarzy zajmujących się wtedy księżnej Kate, profesor Tiong Gee Teoh, postanowił zdradzić kilka sekretów dotyczących przygotowań.

Sekrety porodów księżnej Kate

Lekarz opowiedział, że przygotowania do obu porodów księżnej Kate – w 2013 i 2015 – były niezwykle skomplikowane – rozpoczęły się od razu po potwierdzeniu ciąży i angażowały wielu specjalistów – ginekologów, położników, anestezjologów, pediatrów czy neonatologów. Wszyscy oni zostali wybrani z najwyższą uwagą i odbyli z księżną tradycyjne spotkanie przy herbacie. Następnie w podobnych warunkach spotykali się co miesiąc, by czuwać nad zdrowiem mamy i najpierw księcia George’a, a dwa lata później księżniczki Charlotte.

Profesor zdradził, że cały zespół personelu medycznego liczył 23 osoby. On sam był zastępcą jego przewodniczącego, Guya Thorpe-Beestona. Byli przygotowani na każdą ewentualność, także na to, co mogło pójść źle. Specjalista z każdej dziedziny miał swojego zamiennika, ale był zobowiązany do zachowania w tajemnicy jego tożsamości! W skład zespołu wchodzili m.in. lekarze położnicy, położne, anestezjolodzy, personel sali operacyjnej, neonatolodzy, pediatrzy oraz technik laboratoryjny sprawdzający próbki krwi.

Każdy z nich musiał być dyspozycyjny i osiągalny telefonicznie. Jednocześnie ciągle musieli utrzymywać tajemnicę, a nawet nie pić alkoholu, ponieważ mogli zostać wezwani w każdej chwili. Ciągła gotowość była utrzymywana przez trzy miesiące. W tym czasie nie mogli opuszczać miasta i powinni ciągle mieć przy sobie kluczyki do samochodu. Na szczęście przez obie nie było żadnych nagłych i niebezpiecznych sytuacji, w których byliby potrzebni.

Uprzedzając zarzuty o specjalnych względach dla księżnej, lekarze zapewnili, że każda kobieta otrzymuje od nich opiekę na tym samym poziomie, lecz przez lekarza będącego tego dnia na dyżurze. Księżna miała po prostu swój własny, przyporządkowany sobie zespół.

Wszyscy lekarze przyznali, że bycie zaangażowanym w to wydarzenie było dla nich dużym zaszczytem. Księżna Kate była im za to wdzięczna i po fakcie podziękowała wszystkim.

Jedna z lekarek zapytana o to, kiedy narodzi się kolejne królewskie dziecko, zaśmiała się i powiedziała: „To pytanie na milion dolarów!” Sama Kate wyznała podobno, że nie zamierza być po raz trzeci w ciąży, choć plotki na ten temat do tej pory pojawiają się regularnie. Jakiś czas temu księżna wyznała:

„Czasami czułam się samotna i odizolowana, ale to samo czuje większość matek, które przeżywają to samo. Dla mnie zostanie mamą było nagradzającym i wspaniałym doświadczeniem. Jednak od czasu do czasu było to też wielkie wyzwanie - nawet dla mnie, czyli osoby, która miała wsparcie innych ludzi, którego większość matek nie ma.”

Zobacz także: Torebki Diany, Kate i królowej Elżbiety to nie zwyczajne dodatki. Mają sekretne zastosowanie!

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Kocha muzykę, ale już podważano jej sukcesy. Córka Aldony Orman o cieniach posiadania znanego nazwiska

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

KATARZYNA DOWBOR o utracie pracy, nowych wyzwaniach i o tym, czy mężczyźni... są jej potrzebni do życia. JOANNA DARK i MAREK DUTKIEWICZ: dwie dusze artystyczne. W błyskotliwej i dowcipnej rozmowie komentują 33 lata wspólnego życia. SYLWIA CHUTNIK: pisarka, aktywistka, antropolożka kultury, matka. Głośno mówi o sprawach niewygodnych i swojej prywatności. ROBERT KOCHANEK o cenie, jaką zapłacił za życiową pasję – profesjonalny taniec. O TYM SIĘ MÓWI: Shannen Doherty, Christina Applegate, Selma Blair, Selena Gomez, Michael J. Fox łamią kolejne tabu – mówią publicznie o swoich chorobach.