Reklama

Po trzech latach starań o dziecko, Kinga Korta i jej mąż Chet pod koniec czerwca 2018 roku zostali rodzicami. Do tej pory para cieszyła się maleństwem nie pokazując jego twarzy publicznie. Wszystko zmieniło się zaledwie kilka dni temu, kiedy rodzice Graysona Aleksandra pokazali w końcu jego twarz w trakcie wywiadu…

Reklama

Kinga Korta o synku – wywiad

Uczestniczka programu Żony Hollywood i jej ukochany odwiedzili niedawno Polskę. Po przylocie młodzi rodzice znaleźli chwilę, by porozmawiać z dziennikarką Dzień Dobry TVN o pierwszych miesiącach życia synka. Kinga Korta rozpoczęła opowieść od wspomnienia porodu…

Podobno Chet bardzo chciał w nim uczestniczyć, ale udało mu się tylko częściowo. „Miałam cesarskie cięcie. Kazali mi długo czekać, aż synek się dobrze ułoży. I wtedy kazałam się cały czas przykrywać, żeby mąż mnie w takim stanie absolutnie nie zobaczył. Mówiłam, że może zobaczyć tylko mnie od pasa w górę. Więc czekał długo na korytarzu i wszedł na ten przepiękny moment, kiedy podali mi dziecko a potem ważyli. Oczywiście potem zdjęcia, filmy… Wszystko jest nagrane”, wyznała Kinga Korta.

A czy gwiazda i jej mąż sami wychowują maluszka? Okazuje się, że nie. „Od czasu do czasu mamy nianię, która mi pomaga. Ale ja zawsze jestem obok. To jest cudowne rozwiązanie. […] Mąż też mi wiele pomaga. U nas nie ma podziału na kobietę i mężczyznę, każdy wykonuje różne obowiązki”, powiedziała świeżo upieczona mama.

Kinga i Chet zostali też zapytani o plany na przyszłość. Biznesman nie ukrywał przed kamerą, że chciałby, aby syn studiował na Uniwersytecie Yale. Wcześniej jednak przed Graysonem podstawowa szkoła katolicka, która położona jest nieopodal posiadłości małżeństwa. Kinga Korta podkreśliła, jak ważna jest dla niej wiara oraz dobre wykształcenie, które powinien zdobyć syn. Już wiadomo, że Grayson prawdopodobnie będzie mówił w trzech językach… Polski po mamie, angielski po tacie i… hiszpański – po niani, która w domu zwraca się do dziecka tylko w tym języku.

Reklama

Zobaczcie poniżej urocze zdjęcie Kingi, Chata i ich pierwszego synka. Prawda, że uroczy?

Marlena Bielińska/MOVE
Reklama
Reklama
Reklama