Reklama

Kwestia wyglądu Jezusa zawsze budziła ciekawość. Przez wieki liczne przedstawienia w sztuce sprawiły, że ukształtował się i utrwalił pewien jego określony wizerunek. Według naszych wyobrażeń Jezus miał pociągłą twarz, długie falowane, brązowe włosy i jasną cerę. W Biblii nie znajdziemy opisu jego wyglądu. Jedyny fragment, który daje nam pewną wskazówkę, brzmi: „Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by się nam mógł podobać”, czytamy w Księdze Izajasza. Według tego opisu Jezus nie wyróżniał się z tłumu i wyglądał dość pospolicie. Naukowcy na podstawie znajomości wyglądu mężczyzn w tamtych czasach stwierdzili, że cechy zewnętrzne Jezusa Chrystusa były zupełnie inne niż te znane nam z jego przestawień.

Reklama

Naukowy portret Jezusa

Kwestia cech zewnętrznych Jezusa od wieków fascynuje artystów, naukowców i wiernych. Po latach badań okazało się, że tradycyjny wizerunek Jezusa mocno różni się od rzeczywistości. Artyści przez wieki przedstawiali go według powszechnych wyobrażeń i z biegiem lat były one coraz bardziej do siebie podobne. Następnie wizerunek ten zaczęły powielać film, telewizja i współczesna kultura. Skąd jednak przekonanie, że jest on prawdziwy?

Dopiero całkiem niedawno do głosu doszli naukowcy. Mieli różne teorie, ale wszyscy przypominali, że Jezus był Żydem i pochodził z terenów Bliskiego Wschodu, dlatego z pewnością miał ciemną karnację. Istniała także hipoteza, że Jezus był czarnoskóry. Jest to jednak przekonanie katolików z Afryki, którzy łączą doktrynę Kościoła z elementami własnej kultury i wierzeń.

Jezus według holenderskiego fotografa

Bas Uterwijk, holenderski fotograf, od roku wykorzystuje oprogramowanie Artbreeder do tworzenia portretów postaci historycznych. Artbreeder wykorzystuje sieć neuronową, tworzoną dzięki fotografiom i portretom tysięcy ludzkich twarzy.

Na twitterze Uterwijk pisał: „Aplikacja umożliwia łączenie wielu punktów twarzy i łączenie ich w zsyntetyzowaną wersję. Kieruje się przy tym artystycznymi decyzjami. Używam go do tworzenia postaci historycznych i fikcyjnych”.

Tym razem zajął się wizerunkiem Jezusa. „Bawiłem się kilkoma przedstawieniami Jezusa z Nazaretu, bizantyńskimi i renesansowymi, w tym „Salvator Mundi” Leonarda da Vinci i z Całunu Turyńskiego. Uznałem, że muszę zaznaczyć cechy etniczne charakterystyczne dla mieszkańców Bliskiego Wschodu. Byłem zadowolony, ale zmieniłem włosy i brodę na bardziej charakterystyczne dla tamtego czasu i miejsca. Dodałem też elementy mające swoje źródło w mumiach z Fajum”.

Przez lata za odzwierciedlenie wyglądu Jezusa Chrystusa uznawano Całun Turyński, którego autentyczność była wielokrotnie podważana. Niedawno badacze z Wielkiej Brytanii i Izraela – specjaliści od medycyny sądowej i graficy komputerowi, zrekonstruowali wygląd Jezusa za pomocą metod stosowanych przez policję. Według nich Jezus miał krótkie, ciemne włosy, nosił brodę, a jego szata sięgała kolan, a nie ziemi. To podobnie jak Jezus Unterwijka, który ma krótsze włosy, krótszą brodę i ciemniejszą karnację. Holender zaprezentował dwie wersje wizerunku Jezusa - zwyczajny i „sakralny”.

Podkreśla, że jest to jego artystyczne interpretacja, a nie wynik działań naukowych. „Rezultatem jest artystyczne wrażenie, jak ten człowiek mógł wyglądać, a nie naukowe poszukiwanie dokładnego podobieństwa”.

Trzeba przyznać, że portret wyszedł bardzo realistycznie.

akg-images/East News

Wizerunek Jezusa na Całunie Turyńskim

Screen Youtube
Reklama


Portret Jezusa stworzony przez brytyjskich naukowców

Reklama
Reklama
Reklama