Reklama

Katarzyna Grochola i Stanisław Bartosik są stosunkowo młodzi stażem, jeśli chodzi o ich związek, ale pomiędzy artystami widać bardzo mocną więź. Tylko nas pisarka i muzyk zaprosili do swojego ogrodu, który kiedyś był ogrodem tylko 61-latki. Teraz autorka bestsellerów dzieli wszystko z mężem. Jak się im żyje w Milanówku pod Warszawą?

Reklama

Katarzyna Grochola o domu

Zapytaliśmy pisarkę, jak to się stało, że postawiła dom w Milanówku. „Moi przyjaciele mieszkali obok i pokazali mi to miejsce. Ale tu było pole truskawek. Tylko na to było mnie stać. Bo za sumę, którą miałam nie mogłam kupić nawet maleńkiej kawalerki na obrzeżach Warszawy. Wybudowałam więc maciupeńki domek bez ogrzewania. W tej chwili dom jest już duży i oczywiście ogrzewanie mam. I nigdy nie opuszczę tego miejsca”, powiedziała przed kamerą VIVY.pl Katarzyna Grochola.

A jak odnalazł się tutaj jej mąż, Stanisław Bartosik? „Przyjechałem i zostałem”, odpowiedział puzonista w żołnierskich słowach. Dla małżonków ważny jest ich ogród. Mimo że żadne z nich nie pielęgnuje go jakoś specjalnie, to właśnie w tym miejscu para się pobrała. „Ślub braliśmy 6 metrów obok”, powiedziała nam pisarka. Zaraz potem jej mąż dołożył krótką anegdotę. „Najbardziej z czasów zawierania małżeństwa pamiętam zgubioną obrączkę – to było 3 dni po ślubie”, wyjawił Stanisław Bartosik, który musiał wyrobić sobie duplikat.

Reklama

A jak kłócą się Kasia Grochola i Stanisław Bartosik? To bardzo ciekawa historia… Tak, jak i ta, kto pierwszy przeprasza… Zobaczcie do końca nasze wideo.

Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama