Reklama

Po wielu latach przerwy kilka miesięcy temu Sara Boruc-Mannei powróciła do śpiewania. Żona Artura Boruca wydała pierwszą płytę pt. Love on your own i zaprezentowała już dwa teledyski. Na płycie gościnnie wystąpił mąż artystki Artur Boruc, o czym w niedzielnym programie śniadaniowym z chęcią opowiedziała Sara. Zdradziła też, jak sportowiec zareagował na jej powrót na scenę! Zdziwieni?

Reklama

Sara Mannei o nowej płycie

„Ja wystąpiłam w Idolu, gdy miałam 17 lat. Już wtedy miałam jakieś zapędy w tym kierunku”, mówiła o swojej przygodzie z muzyką w Pytaniu na Śniadanie Sara. Dodała, że incydent z programem rozrywkowym miał miejsce tuż przed maturą, więc rodzice zabronili jej dalej iść w tę stronę.

Po kilkunastu latach przerwy żona byłego bramkarza pomyślała, że „fajnie byłoby do tego wrócić” i zaczęła szykować materiał na nową płytę. „To zawsze musiało gdzieś być we mnie. Moja mama uwielbia, jak ja śpiewam”, mówiła Boruc. „Nie miałam nadziei, że kiedyś zostanie to wydane w oficjalny sposób”, dodała.

Sara podkreśliła, że zajęcie się muzyką nie oznacza, że zaniedbała swoje dotychczasowe obowiązki. „To są wszystko bardzo przyjemne etaty dla mnie. Jak się lubi to co się robi, to nie jest praca”, wyznała. I dodała, że również nie zamierza rezygnować np. z prowadzenia domu. „Prowadzenie domu to jest standardzik i każdy to ma i to nie jest osiągnięcie, o którym warto mówić. Każda kobieta to robi więc nie czuję, że robię coś wyjątkowego”, powiedziała.

Wokalistka zdradziła też, że Artur nie był zadowolony, gdy dowiedział się o jej planach muzycznych. „Na początku nie był szczęśliwy, jeśli mam być szczera”, powiedziała. I dodała, że pomysł, aby były bramkarz zaśpiewał na płycie wyszedł od niego, już bardzo dawno temu. „On śpiewa codziennie. Myślę, że więcej niż ja”, zakończyła Mannei.

Lubicie muzykę Sary Boruc-Mannei?

Piotr Stokłosa/Warsaw Creative
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama