Jacek Braciak wyjawił, że ma transpłciowego syna bez jego zgody: „Zwrócił mi uwagę, że…”
Panowie mają za sobą trudną, ale potrzebną rozmowę
Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że w najnowszym numerze Zwierciadła Jacek Braciak przyznał w wywiadzie, że od pewnego czasu nie jest ojcem trzech córek, a dwóch córek i jednego z syna. Jedno z dzieci aktora miało wyznać, że jest transpłciowe. Teraz ulubieniec widzów udzielił rozmowy Newsweekowi. Wyjaśnia w niej, że syn nie udzielił mu zgody na tego rodzaju coming out.
Jacek Braciak o transpłciowym synu. Za nimi ważna rozmowa
Aktor znany z takich produkcji jak Kler, BrzydUla czy Wołyń prywatnie jest tatą trójki dzieci: Zofii, Marii i transpłciowego syna, który nadał sobie imię Konrad. Jacek Braciak w pełni wspiera ukochane dziecko w jego decyzjach. „Jestem ojcem dwóch córek i syna. Dlatego że moja córka okazała się mężczyzną w swojej istocie, w swoim wnętrzu, myśleniu, więc w tej chwili mam syna. Miałem kiedyś córkę Jadwigę, a teraz mam syna Konrada. I tak myślę, że moje dzieci to ludzie wolni”, mówił w Zwierciadle podkreślając swoje wsparcie.
Teraz okazało się, że syn nie wiedział o tym, że znany tata opowie o nim mediom. „Przyznam szczerze: nie widziałem nie niestosownego w nadmienieniu w wywiadzie, że miałem trzy córki, a teraz mam dwie córki i syna. Kompletnie nie byłem świadomy doniosłości, jak się okazało, tego sformułowania. Ale natychmiast po tym rozmawiałem ze swoim synem, który mi zwrócił uwagę, że powinienem był zapytać go o zgodę”, czytamy w Newsweeku. „Oczywiście, przeprosiłem. I o zgodę na rozmowę z panem już zapytałem”, dodał.
Czytaj też: Piotr Jacoń: „Mam transpłciową córkę”. Dziennikarz TVN24 udzielił ważnego i szczerego wywiadu
Jakie relacje ma Jacek Braciak z synem Konradem?
Przy okazji kolejnego spotkania z dziennikarzem dowiedzieliśmy się, jak ostatnia rozmowa ojca z synem dobrze wpłynęła na ich relację. Okazuje się, że aktor sporo uczy się od swojego transpłciowego dziecka. Dzięki dialogowi jest jeszcze bardziej świadomym rodzicem. „Dopytałem o pewne rzeczy techniczne, przygotowując się, żeby nie walnąć babola, nie zrobić niedźwiedziej przysługi. Konrad powiedział, że ma do mnie zaufanie, a przy okazji, że jest dumny ze mnie. I tu się wymieniliśmy uprzejmościami i zapewnieniami miłości”, wyznał w Newsweeku Jacek Braciak. „Nie może być źródłem nieszczęścia to, że moje dziecko okazuje się być tym, kim się okazuje być”, czytamy dalej.
Przypomnijmy, że po rozmowie z magazynem Zwierciadło wielu internautów wytknęło Jackowi Braciakowi, że podał od publicznie stare, żeńskie imię transpłciowego syna. Imię to nazywamy po angielsku deadname (tłum. wymarłe imię). Jego wspominanie nie jest dobrym obyczajem, bo ich właściciele proszą, by zwracać się do nich – pasującym do ich płci - nowym imieniem, z którym się identyfikują.
Czytaj też: Piotr Jacoń: „Mam transpłciową córkę”. Dziennikarz TVN24 udzielił ważnego i szczerego wywiadu
Wszystkim dzieciom, w podobnej do Konrada sytuacji, życzymy tak mądrych rodziców.