Pobrali się osiemnaście lat temu, doczekali szóstki dzieci. Prowadzili razem dobrze prosperujący biznes, dzięki któremu żyli na bardzo wysokim poziomie. W świecie mediów społecznościowych ich rodzina wyglądała na bardzo szczęśliwą, a codzienność na bajkową. Kiedy na tym idealnym obrazku pojawiała się rysa — m.in. do prasy trafiały informacje o skandalicznym zachowaniu Jakuba Pyżalskiego, żona zawsze stawała po stronie męża. Teraz poinformowali o swoim rozwodzie, a Izabella Łukomska-Pyżalska opowiedziała, co działo się za zamkniętymi drzwiami.

Reklama

Izabella Łukomska-Pyżalska i Jakub Pyżalski: historia ich relacji

Izabella Łukomska-Pyżalska to polska modelka, bizneswoman oraz działaczka piłkarska. Sesja dla magazynu "Playboy", z której zdjęcia pojawiły się nawet w amerykańskiej wersji papieru, przyniosła jej dużą rozpoznawalność. Do 2018 roku przez siedem lat pełniła funkcję prezesa klubu piłkarskiego Warta Poznań. Poza tym założyła agencję modelek, którą prowadzi do dziś i startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego - na tym polu nie odniosła sukcesu.

W 2005 roku Izabella poślubiła poznańskiego biznesmena, Jakuba Pyżalskiego. "Kiedy poznałam swojego męża, na początku była to luźna znajomość, która dopiero potem przerodziła się w poważny związek. Na początku pomyślałam: »Fajny jest, dobrze wygląda, będziemy dobrze się razem bawić«", wspominała w jednym z wywiadów.

Okazało się, że ta niezobowiązująca znajomość przerodziła się w stały, długoletni związek małżeński, para trzy lata temu świętowała 15. kryształową, rocznicę ślubu. Na Instagramie można było wówczas zobaczyć zdjęcie zakochanych z dnia ceremonii. "Widać uczucie", komentowali obserwujący.

Czytaj też: Przetrwali największy kryzys i nadal się kochają. Oto historia pięknej miłości Joanny Kulig i Macieja Bochniaka!

Zobacz także

W kolejnych latach Izabella i Jakub Pyżalscy doczekali się aż szóstki potomstwa. Wizerunek, jaki kreowali w swoich mediach społecznościowych, sprawiał, że uchodzili za wzór przykładnej i szczęśliwej rodziny wielodzietnej.

"Żartobliwie mówię do nich „Smerfy, proszę się odliczyć!” albo „Wszystkie dzidziusie, idziemy!”. Mam trzech synów i trzy córki. Najstarsza córka Amelia ma 14 lat, syn Igor 11 lat, młodsza Anastazja 9 lat. Po nich przyszły na świat bliźniaki, obecnie sześcioletnie: Aurelia i Borys. Najmłodszy Ernest ma prawie pięć lat – urodził się w Walentynki. Właściwie to planowaliśmy czwórkę dzieci, ale gdy na świat przyszły bliźniaki i było ich w sumie pięcioro, poczułam, że to nie może być jeszcze koniec. Że chcę mieć jeszcze jedno dziecko" – mówiła w jednym z wywiadów modelka.

Izabella Łukomska-Pyżalska i Jakub Pyżalski z dziećmi, 17.07.2011

MICHAL GWOZDZIK/REPORTER

Izabella Łukomska-Pyżalska i Jakub Pyżalski: przez lata broniła męża

Małżeństwo prowadziło wspólnie firmy deweloperskie budujące między innymi osiedle w Czapurach pod różnymi markami, z których najpopularniejszą była 'Family House'. W latach 2011 - 2018 para była także właścicielami Warty Poznań.

Na przestrzeni lat do mediów docierały informacje o podejrzanych działaniach Jakuba Pyżalskiego. Pytany o swoją przeszłość "spod ciemnej gwiazdy", mąż bizneswoman tłumaczył, że popełniał przed laty błędy typowe dla młodego i niedoświadczonego przedsiębiorcy. Pyżalski podkreślał, że wyciągnął z tych doświadczeń lekcje, ale nie zaprzecza, że zdarzało mu się robić interesy z "nieodpowiednimi" ludźmi. Izabella Łukomska-Pyżalska wiedziała o szemranej przeszłości partnera. "Miałam świadomość, co mój mąż robił wcześniej", wyznała w jednym z wywiadów.

"(...) Pytałam go, skąd ma pieniądze, oczywiście. Wiedziałam, co robił wcześniej. Czy to taka straszna rzecz? Zależy, jak na to spojrzeć. Różne rzeczy można wybaczyć, ja też nie jestem święta", mówiła w rozmowie z Wojciechem Jagielskim w "Superstacji". Do mediów kilkukrotnie trafiały mało pochlebne informacje na temat Jakuba Pyżalskiego, a Izabella przez lata stawała w takich sytuacjach murem za mężem.

Tę pozytywniejszą i bardziej kolorową stronę życia małżeństwa można było oglądać na profilu instagramowym byłej modelki "Playboya". Podróże w egzotyczne miejsca, rodzinne wakacje, czułe kadry na tle choinki i codzienność opływająca w luksusy — obserwatorzy mediów społecznościowych pani Izabelli mogli wywnioskować, że rodzina Pyżalskich prowadzi iście beztroskie życie.

Czytaj też: Marzena Kipiel-Sztuka wspomina swój związek z młodości. Sprawiła, że ukochany żałował tej jednej decyzji do końca swoich dni

Izabella Łukomska-Pyżalska i Jakub Pyżalski: doniesienia o rozwodzie

Ten obraz zmąciły ostatnie doniesienia o rozwodzie pary. "Obraz naszej rodziny przedstawiany w mediach nie był prawdziwy. Żyłam w ciągłym strachu przed moim mężem" — napisała w swoim oświadczeniu o rozwodzie poruszona modelka. Izabella Łukomska-Pyżalska twierdzi, że została zmuszona do opuszczenia domu, w którym nie czuła się bezpiecznie...

Co ciekawe, jako pierwszy o rozwodzie poinformował mąż bizneswoman, a informacja ta wyszła na jaw przy okazji zupełnie innej sprawy. Jak informuje portal eska.pl: "Pyżalscy mieli do niedawna wspólną spółkę Osiedle Poznańskie. W ostatnim czasie zaniepokojeni mieszkańcy dowiedzieli się, że wobec dewelopera rozpoczęto prowadzić postępowanie upadłościowe. Lokalne media zaczęły opisywać tę sprawę, co skłoniło Jakuba Pyżalskiego do wysłania oficjalnego oświadczenia".

W miniony piątek mąż Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej wysłał pismo do redakcji epoznan.pl, w którym poinformował, że nie ma już nic wspólnego ze wspomnianą powyżej spółką. "Kilka miesięcy temu zostałem odsunięty od wszystkich spraw Osiedla Poznańskiego i nie mam jakiegokolwiek wpływu na jego działalność. Od około pół roku spółką zarządza samodzielnie Izabella Łukomska-Pyżalska, a ja nie jestem uprawniony do podejmowania jakichkolwiek decyzji. (…) Informuję, że obecnie pomiędzy mną a Izabellą Łukomską- Pyżalską toczy się postępowanie rozwodowe", można było przeczytać na epoznan.pl.

Kolejnego dnia do sprawy odniosła się żona biznesmena, która ogłosiła, że właśnie opuściła ich wspólny dom, twierdząc przy tym, że od jakiegoś czasu nie czuła się w nim bezpiecznie. Z oficjalnego oświadczenia dowiadujemy się, że rozwód z partnerem był jej inicjatywą. Wspomina również o tzw. niebieskiej karcie.

"Potwierdzam, że rozwodzę się z moim mężem, Jakubem Pyżalskim. Postępowanie toczy się z mojej inicjatywy. Obraz naszej rodziny przedstawiany w mediach nie był prawdziwy. Żyłam w ciągłym strachu przed moim mężem i jego wybuchami złości, agresji i przemocy. To był także bezpośredni powód, dla którego mojemu małżonkowi została założona niebieska karta. W końcu znalazłam w sobie odwagę, aby opuścić dom, w którym nie mogłam czuć się bezpiecznie" — napisała w swoich mediach społecznościowych.

Zobacz też: Poświęciła swoją karierę dla męża, on był zbyt zajęty interesami. Historia miłości Grażyny i Jana Kulczyków

W dalszej części oświadczenia Izabella Łukomska-Pyżalska dodała, że mąż chce nie tylko zaszkodzić jej samej, ale również spółce. Uspokoiła przy tym nabywców mieszkań Osiedla Poznańskiego, którego jest prezeską.

"W dalszym ciągu pozostaję prezesem Osiedla Poznańskiego i prowadzę inwestycję budowlaną. Pomimo prób zaszkodzenia spółce i mi osobiście (wszystkie działania wymierzone przeciwko mojej spółce są działaniami mojego małżonka) nie ugnę się i doprowadzę do końca wszystkie aktualne i planowane inwestycje. Chciałabym także uspokoić wszystkich mieszkańców i nabywców mieszkań — próba postawienia w upadłość mojej spółki jest próbą podjętą przez mojego małżonka. Nie ma żadnych przesłanek do upadłości, co znajdzie swoje odzwierciedlenie w działaniach prawnych, przed sądem".

Bizneswoman dodała, że szczegółowe informacje na temat rozwodu pozostaną tajne ze względu na dobro ich dzieci. Tymczasem pod oświadczeniem głos zabrał jeden z synów modelki i jej męża. Komentarz nastoletniego Igora rzuca zupełnie inną sprawę na dynamicznie rozwijającą się sytuację.

"Chcę tylko powiedzieć, jak ta sprawa wygląda z mojej strony. Na początek chcę oznajmić, że mój tata nigdy nie użył przemocy wobec mamy, ani żadnego członka rodziny, jeśli już, to używała jej mama w stosunku do mnie i mojego rodzeństwa. Z mojej perspektywy to wygląda tak, że moja mama po prostu poznała innego mężczyznę, do którego lata do Dubaju i on jej doradza, aby zabrać tacie cały majątek.

Dla przykładu: tata kupił mojej najstarszej siostrze Porsche 911, którym miała jeździć po zrobieniu prawa jazdy. Natomiast mama zabrała ten samochód razem ze wszystkimi innymi, które tata prowadził przez kilkanaście lat. Jedyna osoba, przez którą prawdopodobnie firma upadnie, jest moja mama. Nadal ją kocham, ale nie rozumiem jej zachowania i stwierdzenia, że żyła w strachu, ponieważ ja cały ten czas żyłem razem z moimi rodzicami i nie odczułem, aby mama była nieszczęśliwa" — czytamy w komentarzu nastolatka.

Izabella Łukomska-Pyżalska odniosła się do słów syna, zakładając, że to mąż komentuje z jego profilu. "Igorek, nie pozwalaj tacie pisać ze swojego konta" — odpowiedziała. Syn kontynuował: "To może mam nagrywać głosówki?".

Reklama

Czytaj też: Izabella Łukomska-Pyżalska rozwodzi się z mężem. Modelka uciekła z przemocowego domu

Reklama
Reklama
Reklama