Poruszające wyznanie Izy Miko o bezpłodności. „Zrobiłam sobie 500 zastrzyków w brzuch”
Internauci wspierają aktorkę
O jej osobistym dramacie nie wiedział nikt. Iza Miko ujawniła, że miała niemal zerowe szanse na to, aby zajść w ciążę. Dlatego też aktorka zdecydowała się zamrozić swoje komórki jajowe. „O niepłodności w ogóle niewiele się mówi, ponieważ ludzie myślą, że to z nimi jest coś nie tak, gdy mają problem z zajściem w ciążę”, grzmiała na kanapie Dzień Dobry TVN.
Iza Miko o zamrożeniu jajeczek i bezpłodności
Dla 38-latki zajście w ciążę jest wielki marzeniem. Niestety, odwlekanie tego momentu w czasie w jej przypadku znacznie zmniejsza szanse na posiadanie dziecka. Iza Miko postanowiła w związku z tym pójść śladem m.in. Joanny Krupy i Kim Kardashian i zamroziła swoje jajeczka. Relację z wizyty w klinice ginekologicznej opublikowała na swoim profilu na Instagramie, zaś na kanapie telewizji śniadaniowej drobiazgowo wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na taki krok.
„O tym nikt nie mówi. O niepłodności w ogóle niewiele się mówi, ponieważ ludzie myślą, że to z nimi jest coś nie tak, gdy mają problem z zajściem w ciążę. Myślą, że może coś źle robią z seksem - a to nie tak. Jednym z głównych powodów, który powoduje problemy z zajściem w ciążę jest przede wszystkim stres”, podkreśliła Iza Miko.
Filmik z pobytu Izy Miko w klinice ginekologicznej:
Celebrytka poddała się badaniu AMH, które nazywane jest również nowoczesną oceną rezerwy jajnikowej. Niestety, jego wynik był dla Izy Miko druzgocący.
„Dowiedziałam się, że mój wskaźnik rezerwy jajnikowej to 0,2, czyli już niepłodność. Powiedziano mi, że mogę spróbować zamrozić jajeczka. (…) W moim przypadku wymagało to kilku cykli. Ja podjęłam się 6 cykli. Generalnie to było siedem miesięcy mojego życia, zrobiłam sobie 500 zastrzyków w brzuch. To był bardzo ciężki okres w moim życiu”, zwierzyła się w Dzień Dobry TVN aktorka.
Jednocześnie zachęcała wszystkie kobiety, by jak najszybciej poddały się temu badaniu, gdyż pomaga ono m.in. określić moment wstąpienia kobiety w menopauzę.
Czym jest metoda AMH i mrożenie jajeczek?
Badanie AMH ma za zadanie precyzyjnie ocenić rezerwę jajnikową (zasób komórek jajowych, dzięki którym można zajść w ciążę, zmniejsza się wraz z wiekiem) u kobiety i oszacować czas potrzebny do zapłodnienia. To kluczowe, gdy podjęta zostanie decyzja o zapłodnieniu metodą in vitro – wówczas poziom hormonu AMH ma kluczowe znaczenie. Pomaga także określić moment wejścia w okres menopauzy.
Z kolei zamrażanie jajeczek to metoda umożliwiająca bezpieczne przechowanie materiału genetycznego i odłożenie decyzji o zajściu w ciążę w czasie. Skorzystały z niej m.in. Joanna Krupa, Anja Rubik i Kim Kardashian. Generuje jednak ogromne koszty.
„Cena procedury pobrania, hibernacji i utrzymania oocytów waha się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Mimo to coraz więcej kobiet decyduje się na zamrożenie jajeczek i ciążę w dogodnym dla siebie terminie”, czytamy na stronie Dzień Dobry TVN