Reklama

Przez 17 miesięcy znęcała się nad córką. Jej mąż uciekł z małą Nelą z domu dwa tygodnie temu i zamieszkał w apartamencie. Sprawą instagramerki Oliwii P. od kilku dni żyje cała Polska. Właśnie ruszyła batalia sądowa, w której rozstrzygnięta zostanie kwestia opieki nad dzieckiem. Ze względu na dobro dziewczynki, wszystkie rozprawy zostały utajnione.

Reklama

Sprawa Instamatki Oliwii P. - decyzja sądu w sprawie opieki nad córką. Kobieta protestuje

Za zamkniętymi drzwiami sędzia podjął decyzję, że póki co mała Nela pozostanie pod opieką ojca. Jednak Oliwia P. ma prawo do jej odwiedzania i już zapowiedziała, że zrobi wszystko, by dziewczynka trafiła pod jej skrzydła.

„Podejmę pracę, zrobię wszystko, by Nelia do mnie wróciła. Kocham ją. Będę się starała zobaczyć jak najszybciej z córką i przeprosić ją za to, że coś takiego ją spotkało. Myślę, że jak mnie zobaczy, to nie będzie się chciała ze mną rozstać”, zadeklarowała w rozmowie w mediami Instamatka.

Kulisy związku Oliwii P. i jej męża. Jak się poznali, kim jest ojciec Neli

24-letnia Oliwia i 40-letni Mariusz poznali się za pośrednictwem portalu internetowego, który słynie z tego, że piękne dziewczyny szukają tam majętnych partnerów. Pierwsze spotkanie, zaręczyny, ślub, ciąża – w ich przypadku wszystko potoczyło się lawinowo. Niestety, sielanka z czasem przerodziła się w pasmo nieporozumień i kłótni.

„Twierdził, że jest milionerem, że na kontach w Szwajcarii ma miliony złotych. Opowiadał też o swojej zamożnej rodzinie w Hiszpanii. Że jego mama jest Hiszpanką i nie każdą kobietę może jej przedstawić, ponieważ ma bardzo wygórowane wymagania względem jego partnerek”, mówi o początkach znajomości w Uwadze TVN Oliwia P.

Szybko jednak okazało się, że Mariusz nie jest milionerem a.... handlowcem. Według relacji Instamatki, żeby dał jej jakiekolwiek pieniądze, musiała spełniać jego zachcianki.

„Nie dawał mi żadnych pieniędzy. Twierdził, że nie zasłużyłam. Najpierw miał być seks, spełnianie jego zachcianek i dopiero coś od niego dostanę. Za każdym razem, jak chciałam coś kupić sobie lub dziecku, musiała spełnić jego zachcianki”, relacjonowała Oliwia P.

Kobieta twierdzi, że często zmieniali mieszkania, jej rola ograniczała się do siedzenia w nich z dzieckiem, zaś mąż w tym czasie miał m.in. dopuszczać się licznych zdrad!

Reklama

Jaka jest prawda na temat tej relacji? Tego możemy nigdy się nie dowiedzieć...

Instagram @pierzchalska_oliwia
Instagram @pierzchalska_oliwia
Reklama
Reklama
Reklama