Reklama

W raportach publikowanych na Twitterze Ministerstwo Zdrowia podało, że dotychczas ponad milion Polaków zaraziło się koronawirusem. „W ciągu doby wykonano ponad 40,7 tys. testów”, podano w piątek. W jednym z ostatnich wywiadów, polski epidemiolog podkreślił, że nawet co szósta osoba w Polsce zetknęła się z koronawirusem. Kiedy możemy spodziewać się znaczącego spadku zakażeń?

Reklama

Epidemiolog o końcu pandemii

Polska mierzy się z kolejną falą pandemii. W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 13 239 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Tymczasem specjaliści uważają, że zakażonych osób może być więcej. Niektórzy przechodzą chorobę bezobjawowo, a część osób po prostu nie zgłasza się na badania, nawet gdy zauważy u siebie niepokojące objawy.

W rozmowie z Faktem na temat liczby zakażonych osób wypowiedział się epidemiolog, dr n. med. Andrzej Trybusz.

„To pewien symbol. Łatwiej policzyć, ile może być faktycznie osób, które z wirusem miały kontakt. Jeśli przyjmie się, że liczba zarejestrowanych przypadków powinna być zwielokrotniona 6-7 razy, to znaczy, że ok. 6 milionów Polaków mogło mieć kontakt z koronawirusem, objawowo lub bezobjawowo. A co za tym idzie, tyle może być osób, które są uodpornione”, powiedział.

Specjalista zaapelował, by wszyscy stosowali się do zaleceń, a osoby, u których wystąpiły niepokojące objawy zgłosiły się do punktów wykonywania testów.

,,Jeśli objawy narastają, trzeba jak najszybciej trafić do szpitala, żeby wdrożyć leczenie, które jest na tym etapie choroby skuteczne. Czyli osocze, remdesivir", dodał.

Epidemiolog dodał, że nie każdy z nas się zakazi. To zależy od odporności organizmu. ,,Musimy poczekać na szczepionkę. I muszą się na siebie nałożyć dwa procesy, czyli odporność uzyskiwana poprzez kontakt z wirusem, przechorowanie czy zakażenie bezobjawowe i - z drugiej strony - odporność sztuczna, wywołana przez szczepionki. Należy przypuszczać, że do czasu uzyskania szczepień, ok. 20 proc. populacji może nabrać odporność drogą naturalną. Więc jeśli zaszczepi się 50 proc. z nas, to jest szansa, że transmisja wirusa znacznie się ograniczy. I jesteśmy bliżej końca tej epidemii. Wirus stanie się endemiczny", skomentował w rozmowie z Kariną Konieczną.

Dr n. med. Andrzej Trybusz uważa, że końca wyciszenia pandemii powinniśmy się spodziewać w przyszłym roku. Zwraca jednocześnie uwagę na to, że wszystko zależne jest od przestrzegania przez społeczeństwo zasad związanych z dezynfekcją, noszeniem maseczek i zachowywaniem dystansu. „Niektórzy zakaźnicy twierdzą, że w połowie roku. Ja myślę, że w drugiej połowie roku powinniśmy obserwować przechodzenie wirusa z fazy epidemicznej, do fazy endemicznej. To będzie w dużym stopniu zależało od sprawności, jeśli chodzi o organizację szczepień. Uważam, że pandemia znajdzie się u nas w odwrocie w III kwartale przyszłego roku”, mówił w rozmowie z Faktem.

Źródło: Fakt.pl

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama