Reklama

Trwają zdjęcia do trzeciej części kultowej komedii! Misz-masz, czyli Kogel-mogel 3 w przyszłym roku powróci na ekrany kin! Za reżyserię odpowiada Kordian Piwowarski, a scenariusz napisała niezastąpiona Ilona Łepkowska! W rozmowie z Krystyną Pytlakowską, zdradziła na jakim etapie znajdują się prace realizacji filmu, kogo zagra Anna Mucha i jak się wraca po latach do filmu, który tak się podobał publiczności!

Reklama

Na jakim etapie znajduje się realizacja filmu?

Pod koniec września zaczęliśmy zdjęcia.

Pani też bywa na planie?

Nie, ale materiały oczywiście oglądam. Dzięki temu upewniłam się, że podjęliśmy dobrą decyzję obsadową, co do dwójki głównych młodych bohaterów – Aleksandry Hamkało i Nikodema Rozbickiego. Potwierdziło się, że są fajni i fajnie jako para funkcjonują. Wszystko idzie w dobrym kierunku.

To sukces, że Grażyna Błęcka-Kolska się zgodziła zagrać w trzeciej części Kogla-mogla?

Nie byłoby tego filmu bez niej. Taki był mój warunek. Myślę, że jej też potrzebna jest jakaś lżejsza rola. Po festiwalu w Gdyni gratulowałam jej nagrody dla najlepszej aktorki w Ułaskawieniu. Napisałam też w esemesie, że pewnie ciężko jej było grać w tym filmie. Ta podróż z trumną… Odpisała mi, że teraz , dzięki naszemu filmowi już tylko będzie radość i młodość. To dla niej też jest ważne, że oderwie się od ciężkich tematów. Praca przy komedii to najlepszy lek na różne rzeczy, które się w życiu przytrafiają.

Dopisuje pani w trakcie realizacji filmu jakieś role, poszerza scenariusz?

Niczego nie dopisuję, dla żadnego aktora. A scenariusz się zmienił ale tylko w ramach tych postaci, które już były i ewentualnie ich historii.

A możemy dowiedzieć się, kogo gra Ania Mucha?

Nie mogę powiedzieć. W każdym razie gra ważną osobę. Jest postacią występującą służbowo, że tak to nazwę.

Albo policjantka albo strażniczka celna.

Nie, ale proszę ze mnie nie wyciągać, bo widz musi być czasem zaskoczony.

Jak się wraca po latach do filmu, który tak się podobał publiczności. To przyjemność czy strach?

I jedno i drugie. Powrót do postaci kreowanych przez aktorów, którzy jeszcze żyją, kombinowanie w jaki sposób ich wykorzystać i tak zaplatać intrygę, by jednocześnie wprowadzić coś nowego, nie jest łatwe. Wszyscy oczywiście mówią, że chcą, aby było tak samo jak w dwóch poprzednich filmach. Ale gdybyśmy zrobili opowieść taką jak trzydzieści lat temu, widz byłby pewnie rozczarowany. Wypadłoby to staroświecko. A lęk? Ja czytając mój scenariusz się nie śmieję, ale ci, którzy go czytali, twierdzą, że jest bardzo zabawny. Tylko pytanie czy przeniesie się to na ekran. Staramy się.

Obejrzałam teraz pierwszy Kogel-mogel w Polsacie i bardzo się ubawiłam. Pomyślałam jednak, że spada na panią duża odpowiedzialność.

Ale ja się takich wyzwań nie boję. Już kiedyś mówiłam, że nie robię ciągle tego samego, choć to niby jest to samo. Jednocześnie jednak zupełnie coś innego, bo po trzydziestu latach świat się zmienił. I film musi się zmienić. To mnie kręci.

Zawsze każdy twórca chce tym, co robi aktualnie, przeskoczyć siebie samego.

Tak i to największy problem, bo stawiamy sobie sami trudne zadania. Ale udało mi się zrobić remake Och, Karol 2.

I to z sukcesem.

A teraz próbuję zrobić sequel po trzydziestu latach.

Dobrze że ludzie chcą, żeby pani wracała do podjętych już tematów.

Gdyby nie było takiej sytuacji i tego przerzucania się powiedzonkami z poprzednich części Kogla-mogla pewnie bym nie zrobiła następnej. Bo film się robi dla widzów, nie dla siebie. Przynajmniej ja tak uważam.

A kiedy będziemy ten film oglądać?

Na początku roku. Oczywiście trwają jeszcze negocjacje z potencjalnymi partnerami, ale produkcja trwa. Ja mogę obiecać, że film na pewno zostanie zrealizowany w planowanym terminie.

Reklama

A potem pewnie napisz pani książkę o tym jak powstawał.

Nie napiszę, nie sprzedaję plotek i tajemnic. Ani anegdotek, bo skąd mam je znać, skoro siedzę w domu, a nie na planie filmowym?

Olga Majrowska
Materiały promocyjne MTL Maxfilm
Archiwum Filmu/FORUM
Reklama
Reklama
Reklama