W sobotę 8 czerwca odbył się finał French Open, w którym Iga Świątek zmierzyła się z reprezentantką Włoch, Jasminą Paolini. Chociaż Polka wygrała bez najmniejszego problemu, jej przeciwniczka wcale nie rozpaczała. Przyznała, że świetnie się bawiła, a także... podziękowała polskim fanom tenisa! Okazuje się, że Włoszka ma polskie korzenie i świetnie mówi po polsku! W jednym z wywiadów opowiedziała o tym, co najbardziej lubi w kraju nad Wisłą.

Reklama

Jasmine Paolini ma polskie korzenie

Jasmine Paolini urodziła się 4 stycznia 1996 r. w Castelnuovo di Garfagnana we włoskiej Toskanii. Chociaż we włoszech spędziła większość życia, nigdy nie zapomniała o swoich korzeniach: jej mama, Jacqueline, pochodzi z Łodzi. Właśnie w tym mieście żyje do dziś babcia sportsmenki, Barbara. Chociaż w dzieciństwie odwiedzała ją regularnie co roku, ostatnio w Polsce była dwa lata temu. Jak opowiada, bardzo smakuje jej polskie jedzenie, które gotuje jej babcia: pierogi, barszcz, krupnik, a także słodki sernik.

Chociaż Jasmine nie ma w codziennym życiu zbyt dużo okazji, by rozmawiać po polsku, znakomicie zna język i używa go wtedy, gdy natrafi się okazja. Jak przyznaje, nawet ze swoją ostatnią rywalką, Igą Świątek, rozmawia właśnie po języku, którego nauczyła się od mamy.

„Próbuję mówić po polsku, ale nie jest to łatwe. Jestem trochę nieśmiała, bo nie czuję się zbyt pewnie” mówiła Paolini przed meczem. Gdy odbierała swoją nagrodę, w przemówieniu również nie zapomniała o swoich korzeniach: najpierw mówiła po angielsku, później podziękowała w języku francuskim, następnie skierowała także kilka słów do fanów w języku włoskim, a całość zwieńczyła... po polsku. „Mogę powiedzieć też: dziękuję bardzo!” usłyszeliśmy.

Czytaj również: Iga Świątek po raz czwarty wygrała French Open! Tak duma Polski świętowała kolejny sukces

Zobacz także
ABACA / Abaca Press / Forum

Jasmine Paolini, Iga Świątek, French Open na turnieju Roland Garros, 8 czerwca 2024 r. Paryż, Francja

Jasmine Paolini zachwyciła Polaków

Jasmine Paolini po skończonym meczu udzieliła wywiadu Eurosport Polska także zupełnie po polsku! Jak można było zauważyć, chociaż tym razem nie udało się jej wygrać, dobry humor nie opuścił jej ani na chwilę. Dodała także, że bardzo się cieszyła z tego, że na trybunach kibicowali jej zarówno Włosi, jak i Polacy: „Było trochę dziwnie, ja jestem włoska, ale też troszeczkę polska” mówiła ze śmiechem.

Komentarze pod filmikiem przepełniły się ciepłymi słowami o 28-latce. „Wydaje się mega sympatyczną i uśmiechniętą dziewczyną z miejsca wskakuje na szczyt moich ulubionych zawodniczek” pisał jeden z internautów. „Mówi ładniej po polsku niż niejeden piłkarz reprezentacji” zażartował zaś inny. Co więcej, Jasmine Paolini zyskała sobie także nowych, polskich fanów: „Świetna, sympatyczna dziewczyna! Polska kibicuje jej jutro w finale debla!” czytamy.

Zobacz też: Odnosi sukces za sukcesem i pomnaża fortunę. Ile zarabia Iga Świątek?

Berzane Nasser/ABACA / Abaca Press / Forum
Reklama

Jasmine Paolini, French Open na turnieju Roland Garros, 8 czerwca 2024 r. Paryż, Francja

Reklama
Reklama
Reklama