Reklama

Iga Krefft największą popularność zyskała dzięki roli Uli w serialu „M jak Miłość". Cieszyła się ogromną sympatią telewidzów, jednak w pewnym momencie wybrała inną drogę. Dzisiaj rozwija się jako wokalistka, a jej pseudonim artystyczny to Ofelia. Co więcej, wydała już kilka albumów, które zachwyciły jej fanów. Artystka często też wypowiadała się na różne tematy społeczne. Przypomnijmy, że w przeszłości wspomniała, że cierpi na nerwicę z epizodami depresji. Tym razem postanowiła opublikować poruszający wpis na Instagramie. Dowiadujemy się z niego, że ulubienica publiczności odstawiła leki antydepresyjne.

Reklama

Iga Krefft w szczerym wyznaniu o walce z depresją

Gwiazda słynnej telenoweli nigdy niczego nie ukrywała przed swoimi obserwatorami. W 2021 roku przyznała, że cierpi na nerwicę z epizodami depresji. Dwa lata wcześniej wyznała, że przeszła załamanie nerwowe. Teraz na swoim Instagramie napisała, że właśnie mija 9. miesięcy, odkąd odstawiła leki antydepresyjne. Dodała również, że nie był to dla niej łatwy czas. „Właśnie mija 9 miesięcy, odkąd postanowiłam przestać brać leki antydepresyjne. Dziwne to bo ten rok jest dla mnie najtrudniejszym w moim dorosłym życiu", czytamy. „Decyzja o odstawieniu leków przyszła naturalnie — czułam, że lata terapii robią swoje — że jestem gotowa zmierzyć się z moimi lękami i smutkiem bez pomocy substancji zewnętrznych. Mogłam pozwolić sobie na ten luksus, bo ciężko na niego pracowałam", wyjaśnia Iga Krefft.

CZYTAJ TEŻ: Dorota Wellman o odejściu z telewizji: „Zrezygnuję sama i bez żalu. Nie będę popieprzać z chodzikiem”

Instagram @ofeliaigakrefft

Iga Krefft o problemach ze zdrowiem

Artystka dodała również, że jej problemy nie zniknęły, gdy odstawiła leki. „Nie jestem wolna od depresji i nerwicy. Pewnie nigdy nie będę, ale uczę się codziennie siebie, opieki nad tą kruchą częścią siebie", pisze. Okazało się, że dla niej najlepszym lekarstwem była bliskość ze samą sobą. „Moim lekarstwem stała się bliskość ze sobą samą, z moimi potrzebami, granicami, zdrowiem i z innymi pięknymi duszami, które były obok mnie. Ta bliskość jest prawdziwym lekarstwem. Ale uwierzcie mi, to nie przychodzi samo. Po tę bliskość sama musiałam wyciągnąć rękę. Najcenniejszą lekcją, jaką wynoszę po prawie 4 latach regularnej terapii, jest właśnie to", podkreśliła.

Opowiedziała również o swojej najnowszej postaci scenicznej, czyli Ofelii: „Widzę, jak ważne jest budowanie zdrowych, bezpiecznych, pełnych bliskość relacji z ludźmi i z tą delikatną częścią mnie samej. Musiałam ją przytulić i zaprosić do świata. To proces, a moja droga, której tutaj nie pokazuję, bywa hardcorowa. Niczym nie różnimy się od siebie w kruchości".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Olga Bołądź o roli Agaty Mróz: „Zagrałam walkę o siebie, miłość do dziecka i własną śmierć”

Instagram @ofeliaigakrefft
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama